Data: 2002-10-13 13:20:35
Temat: Re: wizyty - rewizyty
Od: "ewis" <e...@i...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> > Potem to już wychodzi spontanicznie, kto jest kogo bliżej,
>
^^^^^^^^^^^^^^^^
> Co to znaczy ?
to znaczy, że jak my wieczorkiem w sobotę jesteśmy w centrum, to dzwonimy i
o ile oni nie mają innych planów, wpadamy do nich (czasami na kolację a
czasami na wino). I vice versa. Gdy oni wracają z działki, dzwonią i
przyjeżdżają. Ja szczerze mówiąc nawet wolę, gdy to do nas ludzie
przyjeżdzają niż sama miałabym wychodzić do nich. I - z wyjątkiem jednych
znajomych (którzy z wizyty robią wielkie halo i tak jak u Ciebie, bywa, że
odwołują w ostatniej chwili) - taki układ mi nie przaszkadza.
> > zadzwoń i powiedz, że
> > chętnie byście się z nimi spotkali i zaproponuj, że wpadniecie może w
> > sobotę.
>
> To już było ;-(
> Albo odwołali w ostatniej chwili .... albo zaproponowali knajpę.
>
to może spróbuj jeszcze raz, aż do skutku. Wiem, że trochę głupio tak się
zapraszać, gdy oni się nie kwapią, ale może ta pierwsza wizyta u nich i miła
atmosfera, coś zmienią na przyszłość?
pozdrawiam,
k.
|