Data: 2002-10-14 08:40:31
Temat: Re: wizyty - rewizyty(długie)
Od: "MOLNARka" <g...@h...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Ola" <o...@p...onet.pl> napisał
> Gdy wychodzili
> ona rzuciła"No to teraz musicie przyjechać do nas, zrobimy coś dobrego do
> jedzonka, poplotkujemy". Uznałam to za oczywiste zaproszenie ...na obiad
> "rewizytowy".
I bardzo dobrze uznałaś - ja też bym tak zrozumiała ;-)
Dla jasności - ja nie mam nic przeciwko zaproszeniu na samą kawę czy
wspomniane już tu krakersy (zresztą bardzo często się tak z różnymi ludzmi
spotykam).
Ale najważniejsze jest by o tym dokładnie powiedzeć - bo wtedy człowiek
zupełnie inaczej się do wizyty przygotowuje - sądzę, że i Ty inaczej byś się
czułą gdyby koleżanka wcześniej powiedzaiła, że to będzie tylko kawa
(zjedlibyście po prostu coś w domu czy po drodze).
> Było mi okropnie przykro,
Mamy podobnych znajnych ... niestety ;-(
Moim nawet tej "kawy" nie chce się zrobić we własnej kuchni ;-((( też jest
mi przykro.
Pozdrawiam
MOLNARka
|