Data: 2002-10-14 17:38:05
Temat: Re: wizyty - rewizyty
Od: "FeLicja \(Kasia\)" <i...@h...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
"MOLNARka" <g...@h...pl> wrote in message
news:aoe05u$rn8$1@news.tpi.pl...
> Zapewniam Cię (bo zachowujesz się tak jakbyś o tym w ogóle nie wiedziała)
że
> nie tylko przy dziecku jest mnóstwo pracy i nie tylko ono potrafi
całkowicie
> wykończyć fizycznie i psychicznie.
Tylko ze dziecko w miedzyczasie potrafi zrobic wielki balagan. Praca sama
balaganu zdaje sie nie robi (podobnie jak zabawki same sie nie rozsypuja,
czy ciasteczko samo sie nie kruszy).
> Nadal twierdzę, że to kwestia charakteru (i zdolności organizacyjnych).
Priorytetow, moja droga, priorytetow.
> Ja w bałaganie żyć nie mogę - Ty rób sobie co chcesz ...
Ja w balaganie zyc nie lubie, ale gdy taki sie zdarza, to nie zarywam nocy,
nie pozostawiam placzacych dzieci, bo musze wypastowac podloge, nie robie
porzadkow kosztem mojej rodziny i moim.
i zwalaj to na kogo
> chcesz.
Ja nie zwalam. Podalam Ci tylko jeden z najgorszych moich dni sprzed ok
dwoch miesiecy.
> > Ale o tym jeszcze wiedziec nie mozesz, prawda? ;-P
>
> I po co to piszesz Kasiu ?
Dlatego ze nie wiesz?
Kasia
--
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|