Data: 2002-10-16 19:17:36
Temat: Re: wizyty - rewizyty
Od: "Elżbieta" <w...@b...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik Mrowka <m...@p...wp.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:aoi3js$kn0$...@n...tpi.pl...
>
> >
>
I nie wierze w
> to ze majac na glowie caly dom i male dziecko z nikad pomocy jest sie w
> stanie utrzymac idealny porzadek.
> No,chyba ze kogos stac na wynajecie sprzataczki badz opiekunki do dziecka.
>
A tu się nie zgodzę.
ja się nie liczę, bom ja matka jednego dziecka poza tym urodzona bałaganiara
(oj gdyby nie mąż co lubi porządek...), więc moja osoba do porównań tu się
nie nadaje.
jednak miałam sąsiadkę. Mieszkali w maciupkiej kawalerce z dwójką
dzieciaczków z dwuletnią różnicą wieku. Tak sterylnego porządku to ja u
niejednych bezdzietnych nie widziałam. Nawet Jakub nabrał tych nawyków i to
dziecko każdą zabawkę, którą się pobawiło odkładało od razu na miejsce, on
nawet doskonale wiedział, która zabawka, w którym pojemniku "mieszka".
Dziewczyna nie miała nikogo do pomocy, a mąż wracał późno z pracy, a miała
jeszcze czas żeby mnie na kawę zaprosić.
--
Elżbieta
|