Data: 2007-01-11 10:04:21
Temat: Re: wizyty u lekarza -ilosc?
Od: "Szpilka" <s...@S...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "E." <e...@o...pl> napisał w wiadomości
news:eo4nl6$1js$1@achot.icm.edu.pl...
>>> Generalnie moje młode antybiotyki biorą raz na 2-3 lata.
>>
>> Ale Wam dobrze.
>> Mój Maciek własnie dzisiaj dostał kolejny antybiotyk. 4 w swoim krótkim
>> rocznym życiu :-(
>
> Powiem jakie mam obserwacje:
> Z pierwszym dzieciakiem latałam do lekarza, jak tylko zakasłała.
> Oczywiście od razu dostawała antybiotyk. Chorowała często, potem non stop.
> W końcu antybiotyki zaczęła odrzucać, zaczęły się problemy z haftowaniem
> itp.
Wnioskuję, że to lekarka była nadgorliwa z tymi antybiotykami, tak?
A u Maćka 2 pierwsze choroby to było zapalenie oskrzeli więc antybiotyk
wskazany, 3 choroba to zapalenie krtani - więc też bez antybiotyku nie da
rady, no a wczoraj angina. I buch kolejny antybiol. Fakt że nie jeden za
drugim te leki ale z jakimiś odstępstwami. 4 m-ce, 7 m-cy, 12 m-cy i teraz
13 m-cy. Co nie zmienia faktu, że to dużo jak dla roczniaka. :-(
> Ostatecznie trzeba było znaleźć sposób na podniesienie odporności...
> groprinosin, biostymina, echinacea, Rs-11 (o ile dobrze pamiętam nazwę),
> bańki... I wciąż d*.
> W końcu gdzieś, ktoś mi powiedział, że dzieci stawiał na nogi Ecomerem.
> Ecomer dopiero wtedy się w Polsce pojawił i pediatra nawet nie wiedziała
> co to (znajomi kupowali w GB, mając sparaliżowane dziecko, ktore z racji
> leżącego trybu życia chorowało często na zap. płuc). Martyna dostała
> Ecomer, przez miesiąc tabletkę. Po ok. 3 miesiącach przestała chorować.
Zapamiętam sobie na przyszłość, jakby z odpornością u moich było krucho.
> Od tamtego czasu miewa infekcje, przy ktorych ma ok. 40,5 st. gorączki
> przez 2 dni, a trzeciego jest zdrowa.
No właśnie teraz byłam w szoku, bo dziecko zdrowe się położyło spać a po 3 h
sie budzi gorące jak żelazko. Mało termometr nie pękł. Ponad 40 st gorączki.
I żadnych innych objawów. Dobrze, że bez problemu syropy zjada, bo bym chyba
zeszła na zawał, sama w domu z takim gorącym dzieckiem. Temp spadła, ale po
4 h znowu do 40 st. I tak cały wczorajszy dzień. Apetyt dobry, zero kaszlu,
zero kataru. A lekarka tylko w gardło zajrzała i zobaczyła całe migdały
zaropiałe. Nie wiem czym by to się skończyło jakbym czekała 2 dni.
> Przy ostatniej szkarlatynie sprawdzałam kupony w książeczce. Od 1998 r.
> brała antybiotyk 3 razy. Jak jej się trafia infekcja, dostaje potem znow
> przez 2-3 tygpdnie Ecomer.
> Z drogim dzieciem wiedziałam już jaki kaszel kwalifikuje się do pójścia do
> lekarza a jaki nie. "Wdrożyłam" inną metodologię postępowania - najpierw
> kilka di obserwacja i "babcine" sposoby: sok z malin, pyrosal,
> rutinoscorbin, wapno. Zwykle infekcje po 3 dniach przechodziły same,
Ja przy starszym moge sobie pozwolić na takie leczenie. I też często po 2-3
dniach mu przechodzi. Przy młodszym wole jak go obejrzy pediatra.
> więc Weronika w dzieciństwie brała jakieś 80% antybiotyków mnie niż
> starsza córka.
Piotrek pierwszy raz zachorował jak miał ponad 2 lata (bo zaczął chodzic do
żłobka) i wtey też pierwszy raz dostał antybiotyk (na zapalenie krtani).
Wcześniej siedział ze mną w domu, nie miał takiego kontaktu z innymi
dziećmi, więc się nie zarażał. A Maciek często choruje bo teraz Piotrek z
przedszkola przynosi różne dziadostwa.
> Jednoczśnie po infekcjach też jej ładowałam Ecomer.
A nie orientujesz się czy to mozna roczniakowi podawać?
> W wieku ok. 3 lat dość częśto trafiały się jej infekcje krtani, ale też
> tylko 2 razy byłyśmy z tym u lekarza, jak po 3 dniach nie przechodziło.
O rany. Ja to już na szczęście wiem co podawać jak się tylko pojawia
szczekający kaszel, ale keidyś nam się Piotrek dusił od tego kaszlu więc w
nocy lataliśmy na nocny dyżur na zastrzyk. Teraz łagodniej te infekcje
krtani przechodzi.
> Teraz Weronika nie choruje (odpukać) prawie wcale. Od czasu jak chodzi do
> szkoły nie opuściła z powodu zwolnienia lek. przez 2 lata ani jednego
> dnia. Nawet jak ma katar czy jest podziębiona, domowe środki skutkują tym,
> że po kilku dniach samo jej przechodzi, mimo że wciąż chodzi do szkoły.
>
> Co mogłabym radzić? Spróbować mniej panikować i stosować środki podnoszące
> odporność. A w razie przeziębienia i ganiać od rau do lekarza po
> antybiotyk a próbować leczyć infekcje naturalnymi metodami.
Nasza lekarka na szczęscie nie przepisuje od razu antybiotyku na byle
katarek. Ale ja tam wole pokazac dziecko to ta osłucha, dokładnie zbada.
Antybiotyki przepisuje wtedy gdy nie ma innego wyjścia.
> Martyna ma wirusówki z 40 st. gorączką - niemiłe, ale wbrew pozorom
> bezpieczne. Do lekarza idziemy jak temp. wynosi 38 st. wtedy wiem, że cos
> jest nie tak ;)
A u moich taka 38 st jak spadnie po podaniu syropu, to często potem nic się
nie dzieje, znika jak ręka odjął i nie wraca. A wyższa zawsze oznacza coś
niedobrego.
--
Pozdrawiam
Sylwia
Piotrek (3-01-2001)
Maciek (30-11-2005)
|