Data: 2002-01-06 16:31:21
Temat: Re: wyjazd w gory
Od: "Miranka" <a...@s...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Miranka" <a...@s...pl> wrote in message
news:a19qd6$gt7$1@h1.uw.edu.pl...
> Po 8 i ostatnie: Jedź i baw się dobrze.
Jeszcze mam kilka argumentów za:
Jeśli narty Ci się spodobają, za rok możecie pojechać sami z mężem, a za dwa
lata już synkiem. Warto mieć takie rodzinne sposoby na spędzanie wolnego
czasu. Narty mogą stać się kolejną rzeczą, która was łączy, a nie czymś, co
was dzieli. Jeśli mąż narty lubi, to go będzie w góry ciągnęło. I co? Co
roku będzie sam jeździł na narty, a ty będziesz siedziała w domu:))) On
będzie jeździł coraz lepiej, a Tobie będzie coraz trudniej się nauczyć. Ja
bym chyba jednak podjęła próbę przekonania się do nart właśnie po to,
żebyście mogli jeździć "rodzinnie". No chyba, że narty cię zupełnie
odrzucają - wtedy nie ma sensu się zmuszać.
Gwoli ścisłości - nie widzę nic złego w tym, żeby jedno z małżonków
wyjeżdżało samo i miało odrębne zainteresowania, ale fajniej jest, kiedy
można różne rzeczy robić razem, byle sprawiedliwie - raz jedno idzie na
kompromis, raz drugie.
Anka
|