Data: 2002-01-06 23:04:16
Temat: Re: wyjazd w gory
Od: "sassanach" <s...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Blanka" <b...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:a1afa4$it3$1@news.onet.pl...
> Jak mówi mój kolega - włączasz komplikatory.
> Nawet jeżeli okaże się, że nart nie polubisz to przecież wyjazd i tak może
> być bardzo fajny. Są przecież jeszcze popołudnia i wieczory, które możecie
> razem spędzić.
>
> Życzę miłego wypoczynku
> Blanka
>
dzięki za zyczenia, wiem ze komplikuje, bo juz mi to moj chlop powiedzial.
Jednak zapowiedziano mi tez , ze to wyjazd _tylko_ na narty. Mamy wstac
rano, zasuwac na stok, zejsc na obiad, znowu na stok i tak do upadlego. Nie
ma mowy o siedzeniu w knajpie ani spacerach specjalnie dla mnie. Albo bede
jezdzic ;-) z towarzystwem i mezem , albo moge robic co chce, ale sama. Moj
maz mysli tylko o nartach.
Problem w tym ze nie chce byc jak 5-te kolo u wozu, a przeciez nie wiem czy
wytrzymam caly dzien na tym stoku. Lamaga nie jestem, ale kondycji nie mam
napewno.
Pewnie dramatyzuje, ale chce zeby sie dobrze bawil. Ten wyjazd jest dla
niego, jakbysmy jechali dla mnie, to siedzielibysmy w Krakowie i lazili po
rynku albo krupowkach w zakopcu.
Pozdrawia Sassenach, w dalszym ciagu zawahana
|