Data: 2003-06-18 11:25:18
Temat: Re: [z cyklu: oczekiwania względem TŻ] chandra
Od: a...@p...onet.pl
Pokaż wszystkie nagłówki
"boniedydy" <b...@z...pl> wrote:
> Jeśli było faktycznie tak, jak to przedstawiasz, to byłaby to rzeczywiście
> jego wina, i to wielka wina. Zrekapitulujmy. Widzisz to następująco:
> a) mąż daje justsingle wino;
> b) ona płacze,
> c) on z tego powodu stwierdza, że nie należy jej pocieszać ani dopytac o co
> chodzi i jeszcze na dodatek rezygnuje z początkowo przewidzianej celebracji
> urodzin.
> Jak dla mnie, takie zachowanie byłoby katastrofalne.
Byloby.
Tyle tylko, pewnosc mamy jedynie co do a) i b). Punkt c) jest tu spekulacja.
Tak samo jak spekulowac mozemy na temat zdarzen pomiedzy a) i b) i sprzed a)- a
tu tez jest cale spektrum zachowan mogacych wplynac na jej przygnebienie albo
nie. Nie wiemy jak minely dni przed urodzinami, czy maz wiedzial, ze to dla j.
taka wazna okazja, czy byly napomknienia czy nie, ani co maz uwaza na temat
kupowania wina ( dla niego moze to byc np. prezent godny tej okazji ) ani w
jakiej formie zostal wreczony prezent, ani jaka byla reakcja na niego, ani jaka
atmosfera, ani czy maz zostal poinformowany o przykrosci jaka jej sprawil, ani
czy zignorowal placz, ani czy w ogóle mial okazje i mozliwosc cos zauwazyc (nie
mówie, ze autorka watku ale wiele kobiet lubi uzalac sie nad soba w ukryciu-
nawet jesli faktycznie maja cos do zarzucenia partnerowi ) . Wiec gdybanie i
obarczanie go wina za cos wiecej niz niedomyslnosc jest juz naduzyciem.
pzdr
agi
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|