Data: 2003-08-31 13:27:00
Temat: Re: zazdrosc - byc moze juz bylo....ale
Od: "Greg" <o...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"majka" w wiadomości news:bisq6s$4c6$1@news.onet.pl napisal(a):
>
> co ja moge ze kogos zdradza dziewczyna z kazydym
> facetem.....
Majka... a co ja moge za to, ze Twoj facet zatrowa Ci zycie wlasna
zazdroscia?
> ja uogolnilam bo zaraz po tej mojej aferze, moja
> kolezanak zadwonilam do mnie z placzem ze jej
> maz ja sledzi
A ja uogolnilem, bo znam facetow, ktorym dziewczyna doprawia rogi na
prawo i lewo. Ale w ten sposob nic sie nie osiagnie! Mozna jedynie dbac
o to, aby wlasne sumienie bylo czyste, aby wybierac takich partnerow,
ktorzy rokuja jak najlepiej, jesli partner(ka) w jakis sposob rani to
starac sie to zmienic (rozmowa i czyny) pamietajac o tym, ze sami
wyznaczamy sobie granice i okreslamy ile jeszcze damy drugiej osobie
szans, ile czasu na zmiane.
Bardzo trudno jest powiedziec dosc. Po pierwsze dlatego, ze byc moze
"jutro" nastapilby przelamanie impasu (a wiec dylemat, czy czasem nie za
wczesnie). Po drugie dlatego, ze trzeba bedzie odnalezc sie w nowej
sytuacji (zyc samemu, zaufac komus nowemu). Po trzecie przez wzglad na
ten caly czas jaki sie bylo razem. Po czwarte ....
Nikt przyszlosci nie zna, wiec jestesmy zmuszeni do tego, aby uprawiac
hazard.
> sorki nie umiem sie pozbierac
> wiec pisze choatycznie
Moj blad w tym, ze tych emocji nie uwzglednilem i za to przepraszam.
pozdrawiam
--
Greg
Nie Tylko Poezja - http://republika.pl/szedhar/
Serwis PSPHome - http://www.psphome.htc.net.pl/
Z psychologia jedyne co mam wspolnego to to, ze jestem czlowiekiem.
|