Data: 2003-08-31 17:05:27
Temat: Re: zazdrosc - byc moze juz bylo....ale
Od: "Ana" <a...@N...gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Greg <o...@o...pl> napisał(a):
> No sa tacy, ktorzy rodza sie np. bez jakiegos organu, ale normalne to to
> raczej nie jest. Byc moze podobnie pokrzywdzony jestes z ta zazdroscia.
> Jesli nie, to znaczy ze zazdrosc w sobie masz, ale potrafisz ja
> ukierunkowac tak jak trzeba i ona nie dotyka bezposrednio drugiej osoby.
> Widziales moze taka bajke animowana... taka mala dziewczynka z kokardka
> na glowie bardzo kochala wszystkie zwierzatka. Potrafila ukochac je tak
> bardzo, ze tym oczy z orbit wychodzily. W sumie cos podobnego widzialem
> na zywo. Jesli teraz druga osoba "tylko" dokarmia wszystkie zwierzaki z
> okolicy, czy to znaczy, ze milosci do zwierzat w niej nie ma? To uczucie
> jest zarowno w jednym jak i w drugim przypadku, tyle tylko, ze
> manifestacja pierwszego jest zla, a drugiego dobra. Z zazdroscia jest
> podobnie. Jesli kochamy to jestesmy zazdrosni. Mozemy jednak ta
> zazdroscia sprawic, ze drugiej osobie oczy z orbit wyjda lub tez, ze
> pozostanie z nami szczesliwa.
Toż to cały czas usiłuję wytłumaczyć!
Ana
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|