Strona główna Grupy pl.sci.psychologia zdrada Re: zdrada

Grupy

Szukaj w grupach

 

Re: zdrada

« poprzedni post
Data: 2002-09-22 21:27:24
Temat: Re: zdrada
Od: "... z Gormenghast" <p...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki


"dekalog zdrady małżeńskiej"
- z okien Gormenghast

1. Jeśli zjawisko istnieje i jest niebagatelnie powszechne, znaczy to,
że jest naturalne, a jego potępienie wynika z unormowań (potrzeb)
społeczno-kulturowych.

Świat DZIAŁA bez względu na to, jak dokładnie opiszemy to działanie.
Usiłujemy na niego wpływać i wpływamy wprowadzając swe, mniej lub
bardziej życzeniowe opisy. Gros z nich dotyczy regulacji i umów społecznych,
zalecanych lub nakazywanych jako "optymalne" dla interesów zbiorowych.
W tym kanonie prawd pożądanych wskazane jest pielęgnowanie trwałości
związku między dwojgiem ludzi, ochrony tzw. rodziny, jako podstawowej
komórki społecznej, w której możliwa jest realizacja najważniejszych celów.
Pytanie czyich. Realizacja celów natury kończy się na "wyfrunięciu dzieci
z gniazda". Reszta jest zbiorem planów społecznych.
Obserwacja realiów wskazuje, iż migracja partnerów obu płci w każdej fazie
związku jest powszechna. Związek dwojga ludzi nie jest więc położeniem
dwóch metalowych kulek wewnątrz powierzchni wklęsłego zwierciadła
skierowanego ku niebu, choć absolutnie wszyscy o takim modelu marzą i do
takiego modelu dążą, a nawet niektórym się to udaje. Związek dwojga ludzi
w ogromnej większości jest realizowany jako model dwóch kulek na
powierzchni zmieniającej swą krzywiznę w trakcie jego trwania i najczęściej
jego naturalne (choc nierealne) dążenie do "ideału", jest siłowo wstrzymywane
okalającym go pierścieniem małżeńskim.


2. Teorię 'atawistyczną' o potrzebie mnożenia własnych potomków bez
oglądania się na realia, wkładam między bajki.

Umowy społeczne w zakresie ochrony praw matki i dziecka są na tyle mocno
osadzone w rzeczywistości, iż istnienie osobników dążących do powielania
własnych genów bez umiaru i oglądania się na realne możliwości utrzymania
tego potomstwa przy zyciu, uznaję za szczątkowe.


3. Rolą związku dwojga dorosłych ludzi jest wzajemne zapewnienie sobie
jak najlepszych warunków bytowania ze szczególnym naciskiem na korzyści
wynikające z dzielenia i mnożenia wszelkich dóbr, w tym poczucia bezpie-
czeństwa, miłości i przynależności, wspierania się w rozwoju indywidualnym
i łącznym.

Co innego jednak opis stanu idealnego, a co innego jego organiczne
_rozumienie_ przez ludzi zawierających związek.
Tak samo jak dzieci w szkółce wkuwając na pamięć wiersze Mickiewicza
nie rozumieją ich treści, tak młodzi małżonkowie nie rozumieją złożoności
problemów wewnątrzmałżeńskich, wzajemnych ról i wagi ich poszczególnych
elementów, zawierając związek. Pojawiające się problemy rozwiązywane są
na tyle, na ile pozwala na to wspólna wiedza małżonków, a ta nigdy nie jest
symetryczna i kompletna. Często, w obliczu niemożności rozwiązania
problemu w ramach wiedzy partnerów - poszukuje się jej wśród różnych
źródeł zewnętrznych, z których jedne są "naturalne" (do psychoterapety
małżeńskiego włącznie) a inne "podejrzane" (żona przyjaciela, czy tez
przyjaciel rodziny).
Bagatelizowanie/ niedocenianie/ niedostrzeganie jakiejkolwiek z ról małżeńskich
opisanych wyżej, powodujące asymetrię rozumienia związku wśród partnerów
i przynajmniej w jednym z nich, wywołuje zniechęcenie do rozmów.
Stosowanie kompensacji takich braków jest wówczas nieuniknione.


4. Naturalnym owocem związku jest potomstwo, którego dobro staje się
absolutnie nadrzędne w przypadku jakichkolwiek deficytów i zagrożeń.
Waga tego aspektu sprawy jest zależna od wieku dzieci.

Pojawienie się potomstwa w związku na długo powinno (wymóg społeczno-
kulturowy) zmieniac wszelkie priorytety związku przy równoczesnym utrzy-
maniu podstawowych jego ról w odniesieniu do partnerów. Sam ten fakt
często zmienia kobietę w matkę, gdzie rola żony (kochanki i przyjaciela
w jednym) znika na drugim bądź jeszcze dalszym planie. Cokolwiek jednak
miałoby się dziać w takim związku jest on na siebie skazany tak długo, jak
długo dzieci odnoszą z tego korzyści.


5. Zawieranie związku małżeńskiego odbywa się praktycznie w bardzo
różnych warunkach i tylko zewnętrznie wygląda podobnie. Wzajemna wiedza
o sobie partnerów w tym momencie jest parametrem rozciągniętym w pełnym
zakresie od zauroczonej, kompletnej niewiedzy, do "pewności" zweryfikowanej
wieloletnim partnerstwem nieformalnym.

Im wiek partnerów w chwili zawierania związku jest niższy, tym prawdopodo-
bieństwo zerowej ich wiedzy o sobie nawzajem jak też znajomości pułapek
i zagrożeń czyhających na nich w związku jest większe. W tym swietle większe
szanse "przeżycia" wydaja się mieć związki z większym stażem przed-
małżeńskim. Z drugiej strony jakikolwiek staż powoduje efekt "starzenia się"
związku, czyli nieuchronnie zbliża go do fazy wygasania miłości, przemian,
nasycenia się sobą nawzajem. W sumie wymaga to od partnerów ogromnej
determinacji, wzajemnego wspierania się i rozumienia.


6. Ujawnianie się rozbieżności między oczekiwaniami co do partnera
a obiektywnymi możliwościami ich spełniania jest zjawiskeim symetrycznym
dla obu płci, całkowicie naturalnym i powszechnym, wraz ze wszystkimi tego
konsekwencjami.


W punkcie 3 wskazałem na elementarz ról spełnianych w związku pod kątem
omawianego tematu: "zapewnie poczucia bezpieczeństwa, miłości i przynależ-
ności, wspierania się w rozwoju indywidualnym i łącznym."
Faktycznie przekłada się to na cały szereg konkretnych wyobrażeń jednego
partnera względem drugiego i odwrotnie. Zawiera sie w tym czas na rozmowy
i wyjaśnienia, stałe uzgadnianie poglądów, ujawnianie i korygowanie oczekiwań.
Tak to wygląda w teorii. Niemniej w praktyce dzieje się to "samo", bardzo
często bez jakichkolwiek werbalizacji, gdyż na tego typu rozmowy, wstyd
powiedzieć, "_nie_ma_czasu_". Praktycznie, w ogromej większości przy-
padków "nie ma czasu" rozmawiać i czytać dzieciom, nie mówiąc o rozmowach
z partnerem. Życie toczy się samo a niespełnione wzajemne oczekiwania
więdną jedno po drugim w sposób niemal niezauważalny. Zwykle widzi się
"najważniejsze" problemy otaczające związek, często o znaczeniu egzysten-
cjalnym. Natomiast piramida potrzeb Maslowa funkcjonuje w każdym,
niezależnie od tego czy tę teorię zna, czy nigdy o niej nie słyszał.


7. Sztuka kompromisu, jako narzędzia do łagodzenia rozbieżności jest
podstawą wszelkich sukcesów związku.

Konieczność rezygnacji z własnych potrzeb lub tylko wyobrażeń dotyczących
potrzeb partnera jest oczywista, jeśłi związek dwojga ludzi ma się utrzymać
na powierzchni. Do absolutnych wyjątków należą pary, gdzie potrzeby pokry-
wają się idealnie z możliwościami ich zaspokajania. Jeśli nawet powstaje
związek cieszący się wzajemnym rozumieniem się, to stan taki trwający latami
powoduje znużenie i potrzebę odmiany, pojawiania się nowych elementów
pozytywnie dynamizujących związek. Te elementy mogą być dziełem zarówno
samego związku jak i przychodzić z zewnątrz w sposób losowy.
Dobre rozumienie, bez opanowania sztuki kompromisu nie jest więc receptą
na sukces. Receptą może być dynamika, równie trudna w realizacji w długich
przedziałach czasu, jak samo rozumienie ról w związku.


8. Równowaga między presją wymagań środowiskowych i kulturowych
a wysiłkiem związanym z kompromisem jest równowagą chwiejną i zmienną
w czasie.

Akceptacja kompromisów wiąże się z okreśłonymi kosztami psychicznymi
jesłi tylko waga ich staje się istotna i uciążliwa. Związek nie jest tworem
statycznym, a każde wydarzenie zewnętrzne lub wewnętrzne zmienia jego
"stan posiadania", czy inaczej mówiąc "bilans energetyczny". Niepowodzenia
przychodzące z zewnątrz potrafią wiązać i mobilizować do wysiłku, dając
budujące poczucie satysfakcji, gdy przynoszą pozytywne rozwiązania.
Niepowodzenia wewnętrzne sprowadzające się do sytuacji, w których
rozmowy przestają być skuteczne, pozostawiają partnerów w samotności.
Samotność w związku jest czymś, czego wszyscy woleliby uniknąć, jednak
na skutek braku porozumienia między partnerami, jest zjawiskiem powsze-
chnym, uciązliwym i kosztownym. Dopóki jednak, różnymi metodami udaje
się utrzymać dodatni lub przynajmniej zerowy bilans energetyczny związku,
widziany jako sumę kosztów i zysków psychicznych, dopóty związek trwa.


9. Załamanie się tej równowagi powodujące deficyt dóbr psychicznych lub/i
fizycznych wynikających z pielęgnowania związku, jest stresem zmuszającym
do poszukiwania ich poza związkiem, dla jego dobra.

Istnieje wiele czynników zniechęcających do rezygnacji ze związku nawet
w krańcowych stanach deficytu. Trwanie w nim przy ujemnym bilansie zysków
i strat prowadzi do jego patologii, jednak zerwanie go jest rozwiązaniem
równie krańcowo trudnym, i czasem, wobec obowiązków społecznych (dzieci)
niemożliwym. W takich wypadkach konieczne jest dokonywanie wyborów
"mniejszego zła", a więc szukania czynników kompensujących deficyty związku,
poza jego ramami.


10. Arsenał środków kompensowania deficytu w związku jest nieograniczony
a zdrada fizyczna jest w tym arsenale metodą absolutnie krańcową i stosunkowo
marginalną. Niemniej ze względu na spektakularność zjawiska oraz presję
społeczną, jako jedyna jest powodem negatywnych ocen i dramatycznych
rozstrzygnięć.

Do naturalnych metod dynamizowania związku dwojga ludzi można śmiało
zaliczyć wszystkie pasje, jakim poświęcają się partnerzy niezależnie od siebie.
Charakterystyczne jest, że wahlarz tych pasji jest przeogromny w odniesieniu
do mężczyzn a nieco skromniejszy w odniesieniu do kobiet. Dla mężczyzn
obejmuje on zarówno pasję zbierania znaczków pocztowych, budowania
latawców, łowienia ryb, przynależności do grona miłośników motocykli, czy
wypraw na biegun północny. Jednak bardzo często podstawową pasją męską
jest praca zawodowa, o ile umożliwia im ona samorealizację.
Dla kobiet, największą pasją pozostaje zazwyczaj macierzyństwo, ale też może
to być zamiłowanie do pracy, walka o realizaję ideałów poprzez przynależność
do organizacji, walka ze stereotypem, iż macierzyństwo jest główną pasją kobiet,
hodowla kwiatów, pisanie wierszy czy otaczanie się zwierzętami.
Wszystko to jest jak najbardziej naturalne, jednak wymaga wzajemnej akcep-
tacji partnerów i tolerancji, gdyż z czasem występuje skłonność do całkowitego
przesunięcia się ciężaru zainteresowań poza ramy związku. Brak zrozumienia
w tym wypadku często owocuje eskalacją działań kompensujących, gdzie
krańcowym jej przejawem jest zdrada fizyczna partnera.


---
All
... z Gormenghast, 22 września 2002.


 

Zobacz także


Następne z tego wątku Najnowsze wątki z tej grupy Najnowsze wątki
22.09 cbnet
23.09 Pyzol
23.09 Vicky
23.09 Pyzol
23.09 Pyzol
23.09 asmira
23.09 Aisza
23.09 Veronika
23.09 Veronika
23.09 Lia
23.09 Vicky
23.09 EvaTM
23.09 Melisa
23.09 Dorota B.
23.09 Melisa
Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem
O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?
Sztuczna Inteligencja
Ucieczka z Ravensbruck - komentarz
I pod drzwiami staną i nocą kolbami w drzwi załomocą
Jesttukto?
?
Comprehensive Protection Guide with IObit Malware Fighter Pro 11.3.0.1346 Multilingual
Advanced SystemCare Pro 17.5.0.255: Ultimate Performance Optimizer
IObit Uninstaller Pro 13.6.0.5 Multilingual Review and Tutorial
"Prawdziwy" mężczyzna.
Senet parts 1-3
NOWY: 2025-12-07 Algorytmy - komentarz [po lekturze ks.]
"Młodzieżowe Słowo Roku 2025 - głosowanie", ale bez podania znaczeń tych neologizmów
[polscy - przyp. JMJ] Naukowcy będą pracować nad zwiększeniem wiarygodności sztucznej inteligencji.
[polscy - przyp. JMJ] Naukowcy będą pracować nad zwiększeniem wiarygodności sztucznej inteligencji.
Reżim Talibów w Afganistanie zakazał kobietom: pracy w większości zawodów, studiowania, nauki w szkołach średnich i podstawowych!!!
Edukuję się jak używać Thunderbirda
NOWY: 2025-09-29 Alg., Strukt. Danych i Tech. Prog. - komentarz.pdf
Polska [masowo - przyp. JMJ] importuje paprykę, a polska gnije na polach
Kol. sukces po polsku: polscy naukowcy przywracają życie morskim roślinom
Tak działa edukacja Putina. Już przedszkolaki śpiewają, że są gotowe skonać w boju
Medycyna - czy jej potrzebujemy?
Atak na [argentyńskie - przyp. JMJ] badaczki, które zbadały szczepionki na COVID-19
Xi Jinping: ,,Prognozy mówią, że w tym stuleciu istnieje szansa dożycia 150 lat"
Zbrodnia 3 Maja
Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem