Data: 2002-09-23 11:57:58
Temat: Re: zdrada
Od: "Vicky" <b...@a...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> No wlasnie, a mnie przychodzi jeszcze jedno pytanie w
> kontekscie tych rozwazan. Problem z innej grupy-Ona zostala zdradzona, on
> wyrazil skruche, tyle, ze - i tu jest pies pogrzebany- od dawna ich
zwiazek
> byl jakby martwy. Dzieci- ich dobro rzecza najwazniejsza, wiec postanowili
> bez wzgledu na wszystko byc razem, (nie sypiaja ze soba od lat) a tu
masz -
> ona odkrywa zdrade. Zdrade nieco nietypowa- nie byli w lozku, ale
regularne
> kontakty telefoniczne, przez net, on u niej pobywal, goscil, oczernial
zone
> przedstawiajac ja jako potwora o trzech glowach,dedykowak jej wlasne
wiersze
> tylko do wyrka jeszcze nie dotarli. Niby go nie kocha, ale to i tak nie
> zwalnia jej z poczucia sponiewierania, zostala urazona i czuje sie jak
> "wysoce wyspecjalizowany sprzet gospodarstwa domowego ", ktory to przez
cale
> lata pral jego bielizne, gotowal to co lubi, myl okna itd... I wciaz te
> dzieci... Szkoda ich narazac, kochaja go, pogorszylby sie ich statut
> materialny, problemy z zorganizowaniem dla nich opieki, lek przed
problemami
> wychowawczymi... To nie jest takie proste, sa jeszcze zobowiazania
> materialne- kredyt. I co wy na taka sytuacje?
> Pzdr. Dorota
>
Niech Ona idzie do pracy i już. :) - o ile nie pracuje, ale tak z tego można
wywnioskować.
Po pierwsze nie będzie się wtedy czuła jak sprzęt gospodarstwa domowego.
Po drugie może i On przestanie traktować ją jak "kurę domową". Może
zaniepokoi go fakt, żę żony już nie ma w domu 24/dobę, że może Ona zaczęłą
bardziej dbać o siebie bo poszła do pracy?
Po trzecie Ona uwolni się w jakiś sposób od zależności finansowej.
Po czwarte poczuje się młodziej i będzie bardziej otwarta na jego problemy
zawodowe - bo być może cały problem tkwi w tym że teraz nie mają o czym
rozmawiać. Ona cały dzień w domu, on w pracy - wspólny temat to dzieci, a
gdzie reszta życia?
Pozdrawiam
Vicky
|