Data: 2002-09-23 12:05:32
Temat: Re: zdrada
Od: "EvaTM" <e...@i...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Vicky" <b...@a...pl> napisał w wiadomości
news:ammvm9$75n$1@news.tpi.pl...
> > No wlasnie, a mnie przychodzi jeszcze jedno pytanie w
> > kontekscie tych rozwazan. Problem z innej grupy-Ona zostala zdradzona, on
> > wyrazil skruche, tyle, ze - i tu jest pies pogrzebany- od dawna ich
> zwiazek
> > byl jakby martwy. Dzieci- ich dobro rzecza najwazniejsza, wiec postanowili
> > bez wzgledu na wszystko byc razem, (nie sypiaja ze soba od lat) a tu
> masz -
> > ona odkrywa zdrade. Zdrade nieco nietypowa- nie byli w lozku, ale
> regularne
> > kontakty telefoniczne, przez net, on u niej pobywal, goscil, oczernial
> zone
> > przedstawiajac ja jako potwora o trzech glowach,dedykowak jej wlasne
> wiersze
> > tylko do wyrka jeszcze nie dotarli. Niby go nie kocha, ale to i tak nie
> > zwalnia jej z poczucia sponiewierania, zostala urazona i czuje sie jak
> > "wysoce wyspecjalizowany sprzet gospodarstwa domowego ", ktory to przez
> cale
> > lata pral jego bielizne, gotowal to co lubi, myl okna itd... I wciaz te
> > dzieci... Szkoda ich narazac, kochaja go, pogorszylby sie ich statut
> > materialny, problemy z zorganizowaniem dla nich opieki, lek przed
> problemami
> > wychowawczymi... To nie jest takie proste, sa jeszcze zobowiazania
> > materialne- kredyt. I co wy na taka sytuacje?
> > Pzdr. Dorota
> Niech Ona idzie do pracy i już. :) - o ile nie pracuje, ale tak z tego można
> wywnioskować.
> Po pierwsze nie będzie się wtedy czuła jak sprzęt gospodarstwa domowego.
A skąd taki wniosek ;) ?
Jeśli sama musi myśleć o wszystkich sprawach domowych,
to jej praca zawodowa może jedynie tę nierównowagę pogłębić.
> Po drugie może i On przestanie traktować ją jak "kurę domową". Może
> zaniepokoi go fakt, żę żony już nie ma w domu 24/dobę, że może Ona zaczęłą
> bardziej dbać o siebie bo poszła do pracy?
Vicky... Ty chyba młoda jeszcze jesteś ;))) ?
> Po trzecie Ona uwolni się w jakiś sposób od zależności finansowej.
Zależność finansowa nie ma tu nic do rzeczy.
Chodzi o uczucia.
> Po czwarte poczuje się młodziej i będzie bardziej otwarta na jego problemy
> zawodowe - bo być może cały problem tkwi w tym że teraz nie mają o czym
> rozmawiać. Ona cały dzień w domu, on w pracy - wspólny temat to dzieci, a
> gdzie reszta życia?
Nawet jeśli ma się o czym rozmawiać na każdy temat, a ktoś Cię zdradzi,
emocjonalnie, to i tak Twój żal jest zbyt wielki by móc to znieść spokojnie.
Tym bardziej, im bardziej byłaś otwarta na dialog.
E.
|