Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!mat.uni.torun.pl!news.man.torun.pl!n
ews.man.poznan.pl!news.nask.pl!news.ipartners.pl!newsfeed.gazeta.pl!news.onet.p
l!not-for-mail
From: "beatassp" <b...@p...onet.pl>
Newsgroups: pl.soc.rodzina
Subject: Re: zdrada - jeszcze raz Beata
Date: Mon, 14 Oct 2002 18:57:53 +0200
Organization: news.onet.pl
Lines: 47
Sender: b...@p...onet.pl@213.134.175.204
Message-ID: <aoetjm$ou$1@news.onet.pl>
References: <ao4oha$lt$1@news.onet.pl> <ao4tbt$1rc$1@absinth.dialog.net.pl>
<ao51al$jr1$1@news.onet.pl> <ao65b9$ciu$1@news.tpi.pl>
<2...@2...17.138.62> <ao6ijg$7fo$1@absinth.dialog.net.pl>
<5...@2...17.138.62> <ao9868$shg$1@absinth.dialog.net.pl>
<1...@2...17.138.62> <aodtbb$6rq$1@absinth.dialog.net.pl>
<1...@2...17.138.62> <aoec3v$mlb$1@absinth.dialog.net.pl>
<9...@2...17.138.62>
NNTP-Posting-Host: 213.134.175.204
X-Trace: news.onet.pl 1034615222 798 213.134.175.204 (14 Oct 2002 17:07:02 GMT)
X-Complaints-To: a...@o...pl
NNTP-Posting-Date: 14 Oct 2002 17:07:02 GMT
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 5.50.4133.2400
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V5.50.4133.2400
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.rodzina:23363
Ukryj nagłówki
Użytkownik "Qwax" <...@...Q> napisał w wiadomości
news:9563-1034598623@213.17.138.62...
> >
> > > Ja uważam że nie ma czegoś takiego jak zdrada w związku!
> >
> > ja też tak uważam , jeśli znamy sie jak łyse konie i ufamy sobie
> > bezgranicznie nawet przespanie sie z nie TŻ zostanie mi wynagrodzone
> :-)
> >
> Nic dodać nic ująć
>
> Pozdrawiam
> Qwax
Ciekawa jestem jeszcze w jaki sposób ocenicie konsekwencje zdrady. Bo
rozumiem że sam fakt zaistnienia jakiegoś stanu "popularnie zwanego zdradą"
został już przedyskutowany przez szanowne gremium. Głosy w dużej mierze
słuszne - nie powiem. Pozostało jeszcze jedno małe ale. Zawsze zostaje ta
(ten) trzeci - osoba z którą zdradziliśmy. Jak sądzę założenie jest takie ze
ta osoba wie w co się pakuje i gdy nasz stan oddalenia od osoby z które
zyjemy w związku mija ona potulnie usuwa się w kąt (bo przeciez jako osoba
psychicznie zrównoważona wie że w ten sposób zaspokoilismy tylko jakieś
nasze potrzeby). Tak więc nic nie mówi niczego od nas nie chce itp.
Rzeczywistość bywa inna (z czego mam nadzieję zdajemy sobie sprawę wszyscy).
Załózmy więc, że ta osoba jest niezrównoważona psychicznie, lub wręcz
przeciwnie zrównoważona a do tego wie czego chce - chce miec tego z kim się
przespała, miała romans (lub tego który dla zaspokojenia swoich potrzeb
zabral ją około 3 razy na kolecję bo własnie potrzebował wydać na nienaną
kobietę trochę pieniędzy). Załózmy tez ze ta kobieta na drodze do swego celu
wydzwania do żony (np. 18 razy w ciągu dnia), do jej rodziny (grożąc
śmiercią córki jeśli ta nie rozwiedzie się), snuje mniej lub bardziej
prawdziwe opowieści, odgrywa ofiarę, wydzwania do matki zdradzającego
twierdząc że życie jej zmarnował itd itp. Załóżmy równiez ze ten stan trwa 6
miesięcy i bez znaczenia jest czy związek się rozpadł czy trwa dalej - wiemy
jedno zdradzający (przyjmijmy tę terminologię bo będzie łatwiej) nie chce
mieć z nia już nic wspólnego (przeciez zaspokoił swoje potrzeby).
Jeśli ktoś kto to przeczyta pomyśli że naoglądałam się głupich filmów to
lepiej niech się nie wypowiada. Znam cztery takie historie z zycia - w tym
jedna z mojego.
Tylko bardzo proszę nie opowiadajcie, że żal jaki wtedy czuje osoba
zdradzona (żal że została na to narażona) nalezy leczyć klinicznie.
Pozdrawiam Beata
|