Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!news.icm.edu.pl!news.nask.pl!newsfee
d.tpinternet.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
From: maggie <m...@w...pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: zdrada... - od ktorego momentu?
Date: Mon, 4 Nov 2002 20:23:49 +0000 (UTC)
Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
Lines: 24
Message-ID: <X...@1...0.0.1>
References: <X...@1...0.0.1> <aq5i9q$112$1@news.tpi.pl>
NNTP-Posting-Host: pa32.bydgoszcz.cvx.ppp.tpnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: news.tpi.pl 1036441429 14738 213.76.48.32 (4 Nov 2002 20:23:49 GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Mon, 4 Nov 2002 20:23:49 +0000 (UTC)
User-Agent: Xnews/5.04.25 Hamster/1.3.23.4
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:166096
Ukryj nagłówki
Vicky (b...@a...pl) wrote:
>
> Użytkownik "maggie" <m...@w...pl> napisał w wiadomości
> sami sobie wyznaczamy czym jest zdrada, przez swoje własne
> postępowanie. Ciężko przytoczyć definicję zdrady podobnie jak ciężko
> przytoczyć definicję miłości. Każdy doskonale wie kiedy zdradza,
> tylko albo potrafi się do tego przyznać sam przed sobą, albo szuka
> sobie wytłumaczenia żeby brnąć w to dalej.
zgadzam sie calkowicie:) rowniez uwazam, ze to jedno ze zjawisk, ktore
kazdy z nas musi sam sobie zdefiniowac i dookreslic.
tylko czasami to trudne. bo co poczac, gdy ja juz mam poczucie zdradzania
(gdyby On tak postepowal, jak ja - pewnie bardzo by mnie to bolalo), a on
uwaza,ze dopoki nie doszlo do seksu to ok. poza tym podziela poglad jw. i
slusznie pozostawia mi odpowiedzialnosc za moje czyny. a w tym wszystkim
wiem, ze jest piekielnie zazdrosny. ech.... zycie w zwiazku jest trudne...
tylko czemu tak fascynyjace?
dziekuje za pomoc i spoleczny dowod slusznosci;) troche mi sie poukladalo
w glowie:)))
pozdr,
maggie
|