Data: 2002-08-07 10:54:00
Temat: Re: zdrada(?) wirtualna (?)
Od: "Qwax" <...@...q>
Pokaż wszystkie nagłówki
> > Wtrącę się: Ważne jest zaspokojenie jego potrzeb!!
> > (nie - najważniejsze - bo noworodek wcale nie jest taki "biedny,
> > słabiutki i bezbronny" wprost przeciwnie jest o świetnie
przystosowany
> > do przetrwania w trudnych warunkach - inaczej gatunek ludzki
> > wyginąłby już dawno)
>
> No przeciez tak napisalam, dla mnie TZ i jego potrzeby to jedno.
Tym razem było o "małym wrednym" a nie o "dużym wrednym"
>
> > Wielu ludzi zapomina o definicji STRESU (który jest konieczny do
> > właściwego funkcjonowania i identyfikuje ją z NADMIERNYM STRESEM
> > (który jest szkodliwy). I przez to dzieci są chowane w gniazdku a
nie
> > w świecie.
>
> I to jest problem dzisiejszych czasow... Mozna powiedziec, ze
choroba
> cywilizacyjna jest nieprzygotowania dziecka do zycia w stresie.
Ty też:
Stres - reakcja organizmu na sytuację z którą się dotychczas nie
spotkał - jakie tu życie w stresie - jak często spotyka nas coś z czym
żeśmy się niespotkali?
>
[ciach]
to już wiem, że wcale mi nie zaszkodziło gdy zanim ukończyłem 2 lata
mama zostawiała mnie samego (chorego) na parę godzin (nauczyła mnie że
jak na budziku jest to co na rysunku to mam wziąć tabletkę leżącą na
rysunku)
Wyrodna matka? Nie - służba zdrowia, która musiała sobie jakoś radzić
by nie stracić pracy gdy lekarz oddziałowy wyszedł z tekstem " dziecko
jak ma 39st. nie ucieknie z łóżka - możesz iść na dyżur"
>
Pozdrawiam
Qwax
|