Data: 2009-12-01 22:30:31
Temat: Re: żona czy dziecko?
Od: XL <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Tue, 01 Dec 2009 23:24:30 +0100, adamoxx1 napisał(a):
> XL pisze:
>> Dnia Tue, 01 Dec 2009 23:06:06 +0100, adamoxx1 napisał(a):
>>
>>> Jak już jest na dole, wie jaka
>>> to była liczba, bo zdołał ją zobaczyć, gdy mózg "przyspieszył" i jego
>>> wizja miała znacznie więcej "klatek".
>>
>> Przeżyłam cos takiego podczas nagłej "akcji", kiedy po zaniknięciu tętna
>> mojego rodzącego się dziecka w sekundę władowano mnie na wózek i powieziono
>> do sali operacyjnej na c.c.
>> Trwało to wszystko może z minutę albo i mniej, a ja, widząc sufit i
>> migające światła na nim oraz głowy wiozących mnie zielono ubranych
>> zamaskowanych ludzi - zdażyłam przemyśleć całe swoje życie od a do z i
>> jeszcze poukładać sobie w myśli, jak to będzie beze mnie, co z mężem, co ze
>> starszym dzieckiem, z nowym dzieckiem itd - ponieważ miałam
>> przeświadczenie, że umrę. Moja decyzja była taka na wypadek zagrożenia
>> życia dziecka i konieczności wyboru.
>>
>> Kiedy się obudziłam po zabiegu, miałam wspomnienie o tym pędzie myśli,
>> jakbym przeżyła dłuuugi film...
>
> A miałaś wtedy w sobie jakiś autentyczny lęk, czy spokój?
Spokój. To było niesamowite, ale odczuwałam spokój. Tzn zupełnie nie bałam
się o siebie, myslałam tylko o dziecku.
--
Ikselka.
|