Data: 2002-08-07 13:59:10
Temat: Re: zostawianie dzieci było zdrada(?) wirtualn
Od: "Qwax" <...@...q>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Przecież to
> nie tylko o to chodzi, by nie zostawiać dziecka samego, bo się boi,
ze mama
> nie wróci, ale przede wszystkim, że 2-3 letnie dziecko nie potrafi
jeszcze
> być odpowiedzialne za to co robi. Nie zdaje sobie sprawy ze skutków
pewnych
> swoich działań.
CO się wychowa to się ma!!!
> Szczerze mówiąc podziwiam Cię. Wprawdzie Twój synek nie był już taki
mały, bo
> 3.5 brzdąc rozumie już sporo, ale jeśli to, co pisze Qwax jest
prawdą (a nie
> bardzo mogę w to uwierzyć, bo sama mam niespełna 2-latka i nie
wyobrażam
> sobie zostawiania go na cały dzień z budzikiem, kartką i
tabletką!!), to
> "nieodpowiedzialność" jako określenie zachowania jego mamy jest
bardzo
> delikatnym określeniem. No chyba, że pamięć ludzka jest zawodna i
Qwax
> zostawał nie jako dwu-, ale jako cztero-, sześciolatek.
>
Nie może być zawodna - wiadomo gdzie się zdarzyło a gdy miałem 4 lata
już tam nie mieszkaliśmy.
> >> Wyrodna matka? Nie - służba zdrowia, która musiała sobie jakoś
radzić
> >> by nie stracić pracy gdy lekarz oddziałowy wyszedł z tekstem "
> >> dziecko jak ma 39st. nie ucieknie z łóżka - możesz iść na dyżur"
>
> Sorki (to do Qwaxa), ale nie bardzo chce mi się w to wszystko
wierzyć, tym
> bardziej, że było to w czasach, gdy nie człowiek szukał pracy,
Mylisz się. Istniał tzw. nakaz pracy - co jeszcze nie oznaczało
'słodkiego nieróbstwa' - bo i tak ja zawsze będę mieć. Wilczy bilet
był wtedy czymś o wiele gorszym niż dzisiejsze bezrobocie.
> lecz praca
> szukała jego (były, były takie "piękne" czasy). I pracując na etacie
> położnej, na państwowej posadce,
- to było właśnie przed przeprowadzką i samodzielnością na własnym
oddziale.
> O ile wiem, to od
> zawsze istniało coś takiego, jak "zwolnienie lekarskie".
- Właśnie!!! To była odpowiedź lekarza odpowiedzialnego za wydawanie
zwolnień!!
A przy okazji - Jak dużo wiesz o służbie zdrowia na Dolnym Śląsku w
latach 60-tych?
> Dziękuję bardzo, ale uczenie dziecka samodzielności w powyższy
sposób to dla
> mnie totalne nieporozumienie. I o ile się nie mylę, podpada chyba
nawet pod
> jakiś paragraf.
>
A kogo wstawiłabyś pod paragraf - każdy lekarz wydałby 100%
oświadczenie że dziecko było zdrowe (nawet gdyby trzeba było dla tego
zrobić sekcję zwłok. Dziewczyno gdzie ty żyjesz.
Pozdrawiam
Qwax
|