Data: 2000-04-12 08:51:22
Temat: Re: zupa grzybowa
Od: Joanna Sereinig <j...@j...krakow.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Zalewscy napisał(a):
> Zostaly mi resztki suszonych prawdziwkow, zebrane w mojej ukochanej
> Szwajcarii Kaszubskiej. Pora na grzybowke... W zwiazku z roznica zdan nt jej
> przygotowania mam prosbe. Powiedzcie, prosze, jak gotowujecie klasyczna zupe
> grzybowa? Jak i kiedy (jezeli w ogole) ja zageszczacie i zabielacie?
> Jeszcze jesienna Ula
Podam Ci sposób mojej mamy na wigilijną zupę z suszonych grzybów.
Grzyby dokładnie wymyć, zalać zimną wodą, namoczyć. Ugotować wywar z jarzyn
(marchew, pietruszka, kawałek selera) + te grzyby + drobno posiekana i leciutko
przesmażona (żeby się nie zrumieniła) na maśle (tylko na maśle!) cebula + sól.
Grzybów powinno być raczej sporo, zupa ma mieć mocny smak. Gdy nieco
przestygnie, przelać przez gęste sito, grzyby obrać z cebulowych paprochów i
pokroić w paseczki, wrzucić do zupy. I teraz podstawa, przynajmniej u nas w
domu: przenigdy nie zabielamy!!! A oto sposób na zagęszczenie:
Robię ciasto makaronowe, wałkuję na cieniutkie płaty i rozkładam na
ściereczkach do lekkiego przesuszenia. Następnie kroję je w łazanki, mniej
więcej o boku 0,5 cm. Do krojenia owego ciasta dosyć obficie podsypuję stolnicę
mąką. Pokrojone łazanki wraz z tą mąką - chodzi po prostu o to, żeby ich jakoś
specjalnie nie "otrzepywać" - wrzucam na nieśpiesznie gotującą się zupę i to
właśnie owa mąka daje jej gęstość. Gotuję chwilę, doprawiam tylko solą i
gotowe. Z moich doświadczeń wynika, że warto osobno gotować odpowiednią ilość
łazanek z odpowiednią ilością zupy, bo zostawione na noc kluseczki robią się
ogromniaste, a zupa nieco zbyt "masna". Nie oznacza to wcale, że codziennie
miałabyś robić ciasto od początku - pokrojone łazanki można śmiało przez kilka
dni przechowywać w słoiczku.
Smacznego
Joanna
|