Data: 2003-11-27 10:00:30
Temat: Re: zupa rybna
Od: Sabinka <s...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
On Thu, 27 Nov 2003 08:26:52 +0100, "Anna Ladorucka"
<a...@p...onet.pl> wrote:
>No to pewnie masz gesty przecier... ;)
Chyba nawet koncentrat :)
Jeszcze do garka nie zajrzalam, wczoraj po powrocie tylko szybko
wynioslam to cos na balkon. Na szczescie bylo przykryte i troche
wilgoci jeszcze w srodku bylo bo z przykrywki troche kapalo i syczalo.
>Nic sie nie przypalilo?
Troche dom, jeszcze pachnie ;) Co fajniejsze pachnie pieczonymi
ziemniakami. Ja to mam dziwny nos ale TZ tez jak przyszedl z pracy to
tez poczul ziemniaki. Wiec nienajgorzej, choc troche meczy.
Wracalam z pracy z wielka trwoga, czy mam jeszcze gdzie wracac,
przypomnialo mi sie pod koniec pracy ze moglam nie zakrecic gazu. Jak
mnie przywital tylko ten lekko dymny zapaszek i lekko siwe powietrze
odetchnelam z ulga.
>Jakis czas temu Grupowiczka pisala o pomidorowce, ktora gotowala sie przez
>cala noc :).
O, to tez niezle.
Wczoraj znajomej w pracy wspomnialam o tym garnku - ze sie boje czy
nie zostawilam na gazie - to ona na to, ze kiedys byla na siebie zla
ze zostawila raz swiatlo zapalone i sie na darmo palilo. Ja tu sie
boje czy bloku nie wysadzilam a ona o rachunku za prad.
--
Pozdrawiam, Sabina
(z adresu usun co trzeba)
www.pajacyk.pl
|