Data: 2010-11-07 04:00:47
Temat: Synteza - abyś nie miał zeza
Od: "AW" <o...@h...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
No cześć, drogie niebożęta. Rodzicie się i jesteście hodowani w społecznej
otoczce. Nie dokonujecie więc aktów poznawczych w sposób samodzielny,
wyciągając wnioski w oparciu o własne empirie i uniwersalne zasady, od podstaw
wzwyż. Przyjmujecie natomiast jako pewniki kolektywne dogmaty, które albo wbito
wam do łebków na siłę, albo też delikatnie zasugerowano.
Radości macie z tego co niemiara, bo na skróty zawsze łatwiej, no a poza tym,
skoro wszyscy hołdujecie pewnym przekonaniom to stają się one obowiązujące w
nieszczęsnym światku wpojonych wam urojeń. Dlatego trzymacie się ich kurczowo,
jak tonący brzytwy.
Nie tędy jednak droga. Dysponując ludzkim umysłem i pragnąc poznać
rzeczywistość w wymiarze najszerszym - bez względu na występującą w niej
lokalnie dezinformację - należy bazować na własnych doznaniach pierwotnych a nie
na spreparowanej dla was papce koncepcyjnych prefabrykatów.
Jeśli idziecie na łatwiznę i przyjmujecie, że mężowie uczeni wiedzą już za was
wszystko a wy jedynie macie wkuwać i powtarzać usankcjonowane przez nich mantry,
wówczas pozwalacie się wodzić za nos utajonym elitom, które oczywiście pragną
was ukrócić, uzależnić, podporządkować i ostatecznie zniszczyć.
Natomiast ustanawiając niezależną relację JA-WSZECHBYT i pogłębiając ją
konsekwentnie, niechybnie dojdziecie do pewnych oczywistości, których stadnie
wytresowany motłoch absolutnie nie jest w stanie pojąć.
AW
.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|