Niedawno nabylem frytkownice. Taka przyzwoita.
Na poczatku kupowalem mrozone frytki (glownie McCain 123) i bylo ok.
Postanowilem jednak samemu obierac ziemniaki i kroic je w paski (wiem co
jem :)
Niestety takie, swiezo pokrojone frytki, sa bardzo tluste i raczej
gumowate niz chrupkie. Co zrobic, zeby nie nasiakaly tak tluszczem
(smaze przy 190° i to max dla mojej frytkownicy) i byly chrupkie.
Oczywiscie frytki wkladam do oleju rozgrzanego na maksa.

Inne pytanie tyczy sie ciasta ktorego spod jest z biszkoptu.
Na biszkopt nalewam mieszanine creme fraiche i smietany zmieszanej z
cukrem, usztywniczem i oraznadka malinowa. W ta polewe wtykam mrozone
maliny albo truskawki i zalewam galaretka (Tortenguß sie to z niemiecka
nazywa).
Problem jest taki ze takie ciasto po kilku godzinach skutecznie namoczy
(tak zmoczy, nie zwilzy) biszkopt i robi sie ciapa z biszkoptu.
Ma ktos jakis pomysl?
Moze jakas warstwa (z czego) oddzielajaca biszkopt od srednio-plynnej
polewy?
MOze polukrowac biszkopt. Juz wole suchy biszkopt niz taka ciape...

Pomocy! :)


--
topek-> jak zawsze pozdrawiający

Przyszedł raz Breżniew, w dzień do fryzjera,A fryzjer uje*ał mu rękę,
Tyle jest spraw na tym świecie poważnych, by o nich napisać piosenkę