Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Tolerancja z nietolerancja razem wziete Zyciowa karuzela

Grupy

Szukaj w grupach

 

Zyciowa karuzela

« poprzedni post
Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!mat.uni.torun.pl!news.man.torun.pl!n
ews.man.poznan.pl!news.ipartners.pl!news.nask.pl!uw.edu.pl!lublin.pl!news.onet.
pl!newsgate.onet.pl!newsgate.pl
From: m...@w...fr (Magdalena Nawrocka)
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Zyciowa karuzela
Date: 29 Jun 2002 19:42:41 +0200
Organization: email<>news gateway
Lines: 124
Message-ID: <2...@j...chello.fr>
References: <afk0ji$1it$1@sunsite.icm.edu.pl>
Reply-To: "Magdalena Nawrocka" <m...@w...fr>
NNTP-Posting-Host: newsgate.test.onet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: newsgate.onet.pl 1025372561 29622 192.168.240.245 (29 Jun 2002 17:42:41 GMT)
X-Complaints-To: a...@o...pl
NNTP-Posting-Date: 29 Jun 2002 17:42:41 GMT
X-Mailer: PMMail 2000 Professional (2.20.2475) For Windows 98 (4.10.2222)
X-Received: from jupiter.chello.fr ([213.245.23.58]) by viefep14-int.chello.at
(InterMail vM.5.01.03.06 201-253-122-118-106-20010523) with ESMTP id
<2...@j...chello.fr> for
<p...@n...pl>; Sat, 29 Jun 2002 19:39:34 +0200
X-Received: from jupiter.chello.fr ([213.245.23.58]) by viefep14-int.chello.at
(InterMail vM.5.01.03.06 201-253-122-118-106-20010523) with ESMTP id
<2...@j...chello.fr> for
<p...@n...pl>; Sat, 29 Jun 2002 19:39:34 +0200
X-Received: from jupiter.chello.fr ([213.245.23.58]) by viefep14-int.chello.at
(InterMail vM.5.01.03.06 201-253-122-118-106-20010523) with ESMTP id
<2...@j...chello.fr> for
<p...@n...pl>; Sat, 29 Jun 2002 19:39:34 +0200
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:143801
Ukryj nagłówki


ŻYCIOWA KARUZELA



Są tacy, co lubią wesołe miasteczka, a w nich kolorowo
oświetlone, przyciągające wymyślnymi figurynkami, zachęcające
głośną, radosną muzyką karuzele. Sympatyczny bileter kręci się
wśród niezdecydowanego tłumu, namawia na niezapomnianą
przejażdżkę. Karuzela wiruje, wiruje, wiruje. Czas się
zatrzymał w miejscu. Baśniowe życie w lunaparkowej oprawie.

Nie lubię karuzeli! Nie chcę, by oczarował mnie i skusił
bileter, wciskając wejściówkę do "krainy marzeń". Każe mi
płacić, obiecuje przyjemność, wsadzając mnie na swój kierat. A
ja kręcę się w kółko, świat zamazany wokół, na moim koniku
czuję się obrzydliwie samotna, niepotrzebna, bezwolna. A
karuzela kręci się jak opętana. Dostaję mdłości, mąci mi się w
głowie, chciałabym z tego zwariowanego pudla wyskoczyć, ale nie
mogę, ale się boję. Do diabła z taką przyjemnością! Znów się
dałam naciągnąć, pokusiłam się na coś, co zamiast mnie
wyzwalać, odprężać tylko więzi, hamuje.

Czym jest życiowa karuzela? To rutyna, stereotypia życia,
to przymus, który stał się nawykiem. Raz wprawione w ruch tryby
i maszyna się kręci, a my razem z nią. Chcąc nie chcąc,
zaliczamy wciąż te same aż do znudzenia okrążenia. Trzymamy się
uparcie tak zwanych utartych ścieżek, sprawdzonych sposobików,
żyjemy schematami, sami tworzymy schematy. Z rutyną łatwiej -
raz i dziesiąty zadziałało, powtarzaj to samo już zawsze, po co
ryzykować nowymi rozwiązaniami? To wygodnictwo, konformizm,
pójście na łatwiznę, pasywność. Aby mieć tylko wrażenie, że
posuwamy się do przodu. A kręcić się w kółko to jakby stać w
miejscu. Żyć byle jak, aby żyć. Lunapark lunatyczny!

Karuzela ogłupia, oszałamia, ogranicza widoki, przygważdża
do miejsca. Nie chcę karuzeli! Jak się jej wystrzec, omijać ją
bokiem? Ciekawość życia, inicjatywa, poszukiwanie, podejmowanie
ryzyka, akceptacja dla zmian, gdy się nadarzają, korzystanie z
okazji, gdy się trafi, polubienie "przygody", niespodziewanej
"awanturki"... Trochę więcej refleksji, trochę więcej luzu,
spontaniczności w naszym codziennym kieracie. Wybrać się gdzieś
w nieznane, zadecydować w ciemno, pójść za odruchem serca -
swobodnie i z wolnym oddechem. Z daleka od karuzeli! Karuzela
jest namiastką ruchu, jest zniewoleniem i stagnacją. Prawdziwe
życie czeka dopiero wtedy, gdy uda nam się wyskoczyć z tej
wirującej machiny.

A ktoś mi na to daje taki przykład: óWłaśnie dzisiaj
podszedł do mnie na ulicy człowiek i poprosił o bułkę, nie, nie
o pieniądze, o bułkę, którą widział w mojej torbie z zakupami.
Był głodny! Co z takimi, co z ich karuzelami?! Czy mogę coś
pomóc, cokolwiek zmienić? Sama się kręcę w kółko, więc wątpię,
bardzo wątpię...ó

Dużo dziś nędzy na świecie, chyba wszyscy miewamy podobne
wątpliwości. Nie można jednak im się poddawać, bo to prowadzi
do rezygnacji, marazmu. To właśnie, że zatrzymałaś się przy tym
biedaku i pewnie oddałaś mu kupioną bułkę, było zejściem z
Twojej karuzeli. Inaczej wpadłabyś do sklepu, kupiła jak
automat , co trzeba, potem biegiem z siatami do domu, pogrążona
we własnych myślach typu: co mi zostało do zrobienia, jak
rozwiązać ten czy tamten problem, bez spostrzeżenia na swojej
drodze kogokolwiek. Według mnie właśnie takie bezmyślne,
mechaniczne, wykonywanie na ślepo wciąż tych samych,
narzuconych sobie obowiązków jest ogłupiającą codzienną
karuzelą.

Pamiętam, gdy psychicznie działo się ze mną nieciekawie,
zapisywałam wszystko, co do czego poczuwałam się, że jest moim
obowiązkiem na kartce, a potem skrupulatnie punkt po punkcie
skreślałam. Jedyny, złudny zresztą, moment spełnienia, bo nawet
nie przyjemności, było wymazanie czegoś tam, co już zaliczyłam.
Potem wyciągałam czystą kartkę, by zapisać na niej dokładnie to
samo: zakupy, pranie, gotowanie, itp. Wciąż to samo! Do
obrzydzenia to samo. Moje dnie, moje życie - przepisywanie z
kartki na kartkę - beznadzieja!

Teraz mam bardziej w nosie, czy to, co akurat robię jest w
narzuconym sobie przeze mnie "regulaminie". Oczywiście nie ze
wszystkim, bo mam swoje obowiązki w domu i w pracy. Pozwalam
jednak sobie na improwizację, spontaniczność, inwencję, a nawet
na pewne "niedociągnięcia" czy "zaniedbania" kosztem czegoś, co
wydaje mi się ważniejsze lub ciekawsze. Tak trochę na wariata.
Teraz na przykład klepię w klawiaturę, chociaż wiem, że przed
wyjściem do pracy powinnam chociaż odkurzyć mieszkanie. Tym
gorzej dla odkurzacza, niech on się martwi. Postoi sobie
dzisiaj bezużyteczny, za to ja mam swoją frajdę.

Za to ten biedak, którego spotkałaś jest na pewno w
zniewalającym kieracie. Z przymusu albo z wyboru? Bardziej to
pierwsze. Coraz więcej ludzi kręcących się na karuzeli nędzy i
bezsilności, a wokół zabiegane ludzkie mrówki też goniące w
piętkę, nie dostrzegające niczego i nikogo, zapatrzone w swą
codzienną listę obowiązków. Ale Ty go dostrzegłaś, zatrzymałaś
się przy nim, dałaś mu tę bułkę. Dla niego i jemu podobnych to
nie złuda, to czyjaś konkretna realna pomoc, choćby
najmniejsza, choćby tylko w danej chwili - to nadzieja!

Bo taki człowiek proszący przechodnia o jedzenie sam nie
zeskoczy ze swojej karuzeli. Trzeba by kogoś, kto by go
dostrzegł, wyciągnął pomocną rękę, szarpnął i wyprowadził na
stały grunt. Tym kimś możesz być Ty lub ja. Nie możemy jednak
wirować, wirować, wirować. Musimy mieć oczy i serca otwarte, a
także znać wszystkie ścieżki oddalające człowieka od mamiącego,
lecz ogłupiającego lub nawet zgubnego życiowego lunaparku. Ja
tam wyskakuję z tego zwariowanego kołowrotu, a Ty zrób jak
chcesz...






Magdalena Nawrocka
www.geocities.com/magdanawrocka





--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.sci.psychologia

 

Zobacz także


Następne z tego wątku Najnowsze wątki z tej grupy Najnowsze wątki
Dlaczego faggoci są źli.
samotworzenie umysłu
Re: Zachód sparaliżowany
Irracjonalność
Jak z tym ubogacaniem?
Trzy łyki eko-logiki ?????
Jak Ursula ze szprycerami interesik zrobiła. ?
Naukowy dowód istnienia Boga.
Aktualizacja hasła dla Polski.
Kup pan elektryka ?
SZOK
Kara wiezienia.
Fiducia supplicans.
Na kłopoty - ZIELONI ????
"Państwo"
Dlaczego faggoci są źli.
Autotranskrypcja dla niedosłyszących
Zmierzch kreta?
is it live this group at news.icm.edu.pl
"Schabowe"
samotworzenie umysłu
Re: Zachód sparaliżowany
Irracjonalność
Jak z tym ubogacaniem?
Demokracja antyludowa?
Trzy łyki eko-logiki ?????
Jak Ursula ze szprycerami interesik zrobiła. ?
Naukowy dowód istnienia Boga.
Aktualizacja hasła dla Polski.
Kup pan elektryka ?