Data: 2006-08-28 17:12:26
Temat: co źle robię - ciasto się rozpada
Od: "m." <m...@W...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Wynalazłam sobie przepis na ciasto (4 w moim życiu które robiłam) w pewnej
gazecie i w sumie bylo dobre, tylko jakoś bardzo musiałam się z nim zmagać.
Po rozwałkowaniu, trzymaniu ponad godzinę w lodówce za nic nie dało się
włożyć do blachy, bo się rozpadało na kawałeczki. Złe proporcje?? Źle
wyrabiam (pytanie laika - jak należy wyrabiać?) Zacytuję kawałek przepisu
na samo ciasto: 2 żółtka ucieramy z 2 łyżkami cukru pudru. Mąkę (350 g),
masło (150g) śmietaną (1-1/2 łyżki) i 100g cukru pudru (minus dwie zużyte
wcześniej łyżki)wymieszany z proszkiem do pieczenia (1/3 łyżeczki) ugniatamy
z utartymi żółtkami na jednolitą masę. Ciasto dzielimy na dwie części,
rozwałkowujemy. Zawijamy szczelnie w folię i do lodówki na min. 1 godzinę.
I już przy wałkowaniu ciacto przestało być jednolitą masą, zawinięcie w
folię było koszmarem, a na blachę nie byłam w stanie go przerzucić jako
jednolitego kawałka. Lepiłam do siebie kawałki leżące na blaszce. Co źle
było? Po upieczeniu trzymało się i było raczej ok.
m. (której mąż pochwalił ciasto, więc chce się wykazać raz jeszcze)
|