| « poprzedni wątek | następny wątek » |
41. Data: 2015-09-02 21:22:22
Temat: Re: Jakie jabłka??Dnia Wed, 2 Sep 2015 21:18:56 +0200, Ikselka napisał(a):
> Dnia Wed, 2 Sep 2015 21:13:23 +0200, stefan napisał(a):
>
>> W dniu 2015-09-02 o 20:46, FEniks pisze:
>>> W dniu 2015-09-01 o 16:28, FEniks pisze:
>>>>
>>>> Ingrediencje dają nadzieję na podobny smak. Dzięki. Natomiast te
>>>> "moje" wzorcowe jabłka były w kawałkach (ósemkach) i zachowywały
>>>> jędrność. Dopiero w tym tygodniu się zabiorę za robotę, jeśli uda mi
>>>> się kupić niewielkie twarde, kwaśne jabłka.
>>>
>>> No więc kupiłam. Małe, kwaśne, twarde. Niestety zapomniałam, że
>>> antonówki po chwili gotowania rozpadają się na ciapkę i bardziej na
>>> kompot się nadają, niż na moje jabłuszka w syropie. Smak zalewy,
>>> skompilowanej z Waszych przepisów - z winem, tymiankiem, imbirem,
>>> chilli, goździkami (córka na węch stwierdziła, że herbapect gotuję)
>>> wyszedł niezły, ale ta paćka to zupełnie nie to, na czym mi zależało.
>>>
>>> I pytanie - jaki gatunek jabłek nie rozpadnie się po chwili gotowania?
>>>
>>> Ewa
>> Ja bym stawiał na stare odmiany zimowe - Jonatan, Kronselka. W
>> wekowanych kompotach zawsze były całe, nie rozdyźdane kawałki...
>
> Kronselska. Moje ulubione jabłka. Raczej mączyste=rozpadające się, o ile
> dojrzałe. Często kupowałam na smażone jabłka do szarlotki, to wiem.
> Do celów jak pisze Ewa (wbrew jej doświadczeniu z antonówką) polecam jednak
> antonówkę, renetę, boskop - ale niezbyt dojrzałe. Antonówka na pewno w
> fazie zielonej, nie żółtej, reneta i boskop zielone, bez rumieńca.
...i wszystkie ww TWARDE w dotyku, czyli miąższ nieustępujący pod
naciskiem.
--
XL
"Dom, w którym każdą rzecz za gotowy grosz kupują, jest na podobieństwo
hotelu, gdzie nie ma nic własnego." L. Ćwierczakiewiczowa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
42. Data: 2015-09-04 17:32:10
Temat: Re: jabłka w syropieDnia Wed, 26 Aug 2015 16:44:31 +0200, Qrczak napisał(a):
> Dnia 2015-08-25 14:49, obywatel FEniks uprzejmie donosi:
>> Jadłam ostatnio ciekawe połączenie - pieczony filet z dorsza podany z
>> kawałkami jabłek w "winnym syropie" (tak to się nazywało). Smakowało
>> świetnie.
>> I się zastanawiam, jak zrobić sobie takie jabłka. Miały one wyrazisty
>> ostro-kwaśno-słodko-tymiankowy smak. Cukier i tymianek do syropu były
>> użyte na pewno. Nie wiem, skąd wzięła się ta ostrość, raczej nie
>> pochodziła ona z octu, ale nie wykluczam tego. Jeśli tak, to z octu
>> jabłkowego.
>> Możliwe, że były te jabłka robione według jakiejś starej receptury. Może
>> gdzieś w starych książkach kucharskich ktoś znajdzie? Google nic
>> ciekawego nie podpowiadają. A było to coś zdecydowanie innego niż
>> gruszki w occie.
>
> Na pewno już wszystko sobie wyjaśniliście, ale w obszarze ingrediencji
> może zainspiruje chutney jabłkowy
Stawiam na kiszone jabłka, po prostu. Kiszone. Z ziołowymi dodatkami.
A syrop? - żadna sztuka po ukiszeniu przesmażyć króciutko jabłka w syropie,
dodac coś tam jeszcze i voila.
--
XL
"Dom, w którym każdą rzecz za gotowy grosz kupują, jest na podobieństwo
hotelu, gdzie nie ma nic własnego." L. Ćwierczakiewiczowa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
43. Data: 2015-09-04 19:34:43
Temat: Re: jabłka w syropieW dniu 2015-08-26 o 16:44, Qrczak pisze:
>
> Na pewno już wszystko sobie wyjaśniliście, ale w obszarze ingrediencji
> może zainspiruje chutney jabłkowy, np. taki:
> https://www.przepisy.pl/przepis/czatney-z-jablek?que
ry=ryba%20z%20jablkami
>
Z tych antonówek to może nie czutney, ale za to świetny mus wyszedł.
Sunrise'y przynajmniej się nie rozpadły w gotowaniu.
Planuję jeszcze trzecie podejście.
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
44. Data: 2015-09-07 10:58:14
Temat: Re: jabłka w syropiebbjk <a...@b...cc> Wrote in message:
>
> Przejrzałam domowy antykwariat kulinarny (Monatowa, Ćwierczakiewiczowa,
> Zawadzka, Gniewkowska) i w "przepisach apteczkowych" znalazłam "jabłka w
> kwasie" (z mąki żytniej razowej, kisi się jak na żur), to mi całkiem nie
> wygląda na Twoje jabłka, ale był też u Monatowej "kompot z jabłek na
> winie". Zamiast wody dajemy wino. Te starodawne kompoty robiło się
> inaczej, były do jedzenia z salaterek, nie do picia, to na pewno wiesz
Z salaterki to się nabiera (nie je) sałatę/sałatki. Kompoty je się
z kompotierki.
--
XL
----Android NewsGroup Reader----
http://usenet.sinaapp.com/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
45. Data: 2015-09-07 11:19:51
Temat: Re: jabłka w syropiebbjk <a...@b...cc> Wrote in message:
>
> Przejrzałam domowy antykwariat kulinarny (Monatowa, Ćwierczakiewiczowa,
> Zawadzka, Gniewkowska) i w "przepisach apteczkowych" znalazłam "jabłka w
> kwasie" (z mąki żytniej razowej, kisi się jak na żur), to mi całkiem nie
> wygląda na Twoje jabłka, ale był też u Monatowej "kompot z jabłek na
> winie". Zamiast wody dajemy wino. Te starodawne kompoty robiło się
> inaczej, były do jedzenia z salaterek,
Jak już pisałam - z kompotierek. I czemu "starodawne"? Jeśli w
ogóle robię kompoty (bo nie co roku), to tylko i wyłącznie do
podania w kompotierkach. Są to po prostu tzw owoce w syropie:
truskawki, gruszki, jabłka, morele, wiśnie - i nawet rabarbar
zrobiony w syropie smakuje bosko, ba, ma piękny kolor i nie
rozpada się.
I nie, nie mylę z konfiturami, konfitury robię także.
--
XL
----Android NewsGroup Reader----
http://usenet.sinaapp.com/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
46. Data: 2015-09-07 11:36:52
Temat: Re: Jakie jabłka??stefan <s...@w...pl> Wrote in message:
> W dniu 2015-09-02 o 20:46, FEniks pisze:
>> W dniu 2015-09-01 o 16:28, FEniks pisze:
>>>
>>> Ingrediencje dają nadzieję na podobny smak. Dzięki. Natomiast te
>>> "moje" wzorcowe jabłka były w kawałkach (ósemkach) i zachowywały
>>> jędrność. Dopiero w tym tygodniu się zabiorę za robotę, jeśli uda mi
>>> się kupić niewielkie twarde, kwaśne jabłka.
>>
>> No więc kupiłam. Małe, kwaśne, twarde. Niestety zapomniałam, że
>> antonówki po chwili gotowania rozpadają się na ciapkę i bardziej na
>> kompot się nadają, niż na moje jabłuszka w syropie. Smak zalewy,
>> skompilowanej z Waszych przepisów - z winem, tymiankiem, imbirem,
>> chilli, goździkami (córka na węch stwierdziła, że herbapect gotuję)
>> wyszedł niezły, ale ta paćka to zupełnie nie to, na czym mi zależało.
>>
>> I pytanie - jaki gatunek jabłek nie rozpadnie się po chwili gotowania?
>>
>> Ewa
> Ja bym stawiał na stare odmiany zimowe - Jonatan, Kronselka.
Stefanie, Kronselska to raczej odmiana wczesnojesienna - ponieważ
uwielbiam kronselki, co roku poluję na nie na targu i wiem, że
pod koniec sierpnia bywają, ale pod koniec września czy na pocz.
października już ich nie ma. Do "komputowania", o jakim tu mowa,
polecam koksy (Koksa Pomarańczowa) w stanie niedojrzałym.
--
XL
----Android NewsGroup Reader----
http://usenet.sinaapp.com/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
47. Data: 2015-09-28 10:25:52
Temat: Re:jabłka w syropieFEniks <x...@p...fm> Wrote in message:
> Jadłam ostatnio ciekawe połączenie - pieczony filet z dorsza podany z
> kawałkami jabłek w "winnym syropie" (tak to się nazywało). Smakowało
> świetnie.
> I się zastanawiam, jak zrobić sobie takie jabłka. Miały one wyrazisty
> ostro-kwaśno-słodko-tymiankowy smak. Cukier i tymianek do syropu były
> użyte na pewno. Nie wiem, skąd wzięła się ta ostrość, raczej nie
> pochodziła ona z octu, ale nie wykluczam tego. Jeśli tak, to z octu
> jabłkowego.
> Możliwe, że były te jabłka robione według jakiejś starej receptury. Może
> gdzieś w starych książkach kucharskich ktoś znajdzie? Google nic
> ciekawego nie podpowiadają. A było to coś zdecydowanie innego niż
> gruszki w occie.
>
Wlasnie wrocilam od Corki, ona miala najnowsza wrzesniowa
"Kuchnie"
- jesli tylko dobrze pamietam, to zdaje sie w tym
numerze jest mnostwo o jablkach, w tym o kiszonych w sloju, z
przyprawami - i to bedzie to, o co Ci chodzi, tak jak juz pisalam
wczesniej. Przed kupieniem upewnij sie jednak, bo duzo gazetek u
corki przegladalam, wiec moglam pomylic, ktora to. W kazdym razie
przepisow na kiszenie jablek w necie tez pewnie znajdziesz caly
worek.
--
XL
----Android NewsGroup Reader----
http://usenet.sinaapp.com/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
48. Data: 2015-09-28 16:43:37
Temat: Re: jabłka w syropieDnia Mon, 28 Sep 2015 10:25:52 +0200 (CEST), XL napisał(a):
> FEniks <x...@p...fm> Wrote in message:
>> Jadłam ostatnio ciekawe połączenie - pieczony filet z dorsza podany z
>> kawałkami jabłek w "winnym syropie" (tak to się nazywało). Smakowało
>> świetnie.
>> I się zastanawiam, jak zrobić sobie takie jabłka. Miały one wyrazisty
>> ostro-kwaśno-słodko-tymiankowy smak. Cukier i tymianek do syropu były
>> użyte na pewno. Nie wiem, skąd wzięła się ta ostrość, raczej nie
>> pochodziła ona z octu, ale nie wykluczam tego. Jeśli tak, to z octu
>> jabłkowego.
>> Możliwe, że były te jabłka robione według jakiejś starej receptury. Może
>> gdzieś w starych książkach kucharskich ktoś znajdzie? Google nic
>> ciekawego nie podpowiadają. A było to coś zdecydowanie innego niż
>> gruszki w occie.
>>
>
> Wlasnie wrocilam od Corki, ona miala najnowsza wrzesniowa
> "Kuchnie"
> - jesli tylko dobrze pamietam, to zdaje sie w tym
> numerze jest mnostwo o jablkach, w tym o kiszonych w sloju, z
> przyprawami - i to bedzie to, o co Ci chodzi, tak jak juz pisalam
> wczesniej. Przed kupieniem upewnij sie jednak, bo duzo gazetek u
> corki przegladalam, wiec moglam pomylic, ktora to. W kazdym razie
> przepisow na kiszenie jablek w
...słoju, nie w necie :-D
> tez pewnie
w necie
> znajdziesz caly
> worek.
j.w.
--
XL https://www.youtube.com/watch?v=wNcV_dHUHSs
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
49. Data: 2015-10-02 22:12:40
Temat: Re: jabłka w syropieZrobiłam te jabłka według przepisu, który podał Waldemar, a Basia
potwierdziła, że to przepis z Monatowej na jabłka w winie. Od siebie z
przypraw dodałam oczywiście gałązki świeżego tymianku, papryczkę chili
oraz imbir. Wino najtańsze z biedry.
Miałam kilka podejść z różnymi odmianami jabłek i nieco zmieniałam
składniki - w czerwonym winie, w białym winie, w białym winie z cukrem
trzcinowym, bo chodziło mi też o uzyskanie herbacianego koloru, jak we
wzorcowych (NB w czerwonym winie te jabłka nie robią wizualnie
najlepszego wrażenia).
Jeśli chodzi o odmianę jabłek, to najsłabiej wypadły antonówki, bo
bardzo szybko rozgotowały się na ciapę, choć kupione były bardzo twarde.
Ale za to wyszedł z nich fajny mus np. do naleśników. Sunrise'y, gale i
szare renety zachowały fason. A wczoraj zupełnym przypadkiem trafiłam na
kosztele*, starą odmianę, której chyba nigdy wcześniej nie jadłam,
znałam ze słyszenia, ale - pomimo niezbyt atrakcyjnego wyglądu - okazały
się świetne w smaku same w sobie, więc spróbowałam jeszcze z nimi. Też
się ładnie trzymają i chyba najlepiej się udały.
Jeśli chodzi o smak tych "winnych jabłek", to po takim czasie nie mam
już pojęcia, czy to jest to, co jadłam w tamtej restauracji. Zjedliśmy z
dorszem i dobre było, ale czy to samo? - głowy za to bym nie dała. BTW
Podobno analizowanie doznań zmysłowych zniekształca pamięć o nich. ;)
Aha, ponieważ chciałam te jabłka zapakować do słoików, to nie
odparowywałam zalewy aż tak bardzo. Można je odparować podczas
podgrzewania, jeśli będzie się chciało użyć ich jako dodatek np. do
ryby, albo w nieodparowanej postaci podać po prostu jako kompot-deser.
*Przy okazji zagadka - w którym filmie "wystąpiły" kosztele? Dla
ułatwienia dodam, że wystąpiły tylko z nazwy, bo ich nie było.
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
50. Data: 2015-10-02 22:31:57
Temat: Re: jabłka w syropieDnia 2015-10-02 22:12, obywatel FEniks uprzejmie donosi:
>
> *Przy okazji zagadka - w którym filmie "wystąpiły" kosztele? Dla
> ułatwienia dodam, że wystąpiły tylko z nazwy, bo ich nie było.
Raczej to nie Americam Pie.
Q
--
Niektórzy zarzucają mi bycie szowinistą, a ja zawsze w takiej sytuacji
powtarzam, że to nieprawda, bo szowiniści to tacy goście, którzy
uważają, że kobieta powinna siedzieć w kuchni.
Ja natomiast uważam, że w kuchni też może coś popsuć.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |