Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!mat.uni.torun.pl!news.man.torun.pl!n
ews.man.poznan.pl!news.man.lodz.pl!lublin.pl!news.onet.pl!not-for-mail
From: misiczka - Lesława Ignaszewska <m...@w...pl>
Newsgroups: pl.soc.rodzina
Subject: konkubinat raz jeszcze
Date: Sun, 17 Feb 2002 12:21:38 +0100
Organization: news.onet.pl
Lines: 26
Sender: m...@p...onet.pl@dial1652.wroclaw.dialog.net.pl
Message-ID: <a...@m...org.invalid>
NNTP-Posting-Host: dial1652.wroclaw.dialog.net.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: news.onet.pl 1013944943 25688 217.30.154.128 (17 Feb 2002 11:22:23 GMT)
X-Complaints-To: a...@o...pl
NNTP-Posting-Date: 17 Feb 2002 11:22:23 GMT
User-Agent: Hamster/1.3.23.0
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-SigInfo: Generated by Sygnaturkowiec v. 0.1.3.3
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.rodzina:3702
Ukryj nagłówki
Zastanawiam nad jedną rzeczą. Skąd w ludziach taki pomysł, ze osoby żyjące w
konkubinacie tylko patrzą jakby tu odejść od swojego TŻ.
Ciągle się ten temat przewija. Że z małżeństwa jest ciężej odejść niż z
konkubinatu. Że taki konkubent, czy też konkubina po prostu się pakują i
sobie idą w cholerę, a najlepiej wprost do łóżka kogoś nowego...
Ludzie! Skąd u Was takie podejście? Uwierzcie, że ludzie, żyjący w
konkubinacie tak samo mocno (a może czasem i mocniej) dbają o swój związek i
tak samo chcą być z tą osobą, jak osoby po ślubie. Tych związków nic nie
różni (oprócz strony prawnej). Tak samo jak związków homoseksualnych od
heteroseksualnych. Ci ludzie tak samo mocno kochają i chcą żeby im się
ułożyło. Gdyby było inaczej, to po co ludzie żyjący w konkubinacie pozwalali
by na to (odliczam "wpadki") żeby pojawiały się w tych związkach dzieci?
Uwierzcie mi, to nie chęć bryknięcia gdzieś w bok powoduje, że niektóry nie
biorą ślubu. Powody to raczej - brak kasy na ślub, brak czasu, nie zawsze
możliwości prawne (np. jedno ze związku jeszcze nie dostało rozwodu) itp.
itd.
I wcale nie jest łatwiej odejść z takiego związku niż z małżeństwa. To tak
samo boli i tak samo się człowiek zastanawia mocno. Zwłaszcza gdy są dzieci.
A jeśli ktoś naprawdę chce odejść, to czy z konkubinatu, czy z małżeństwa to
i tak odejdzie i żaden ślub tu nie pomoże.
--
misiczka
Kłamią niewolnicy. Wolni ludzie mówią prawdę.
http://www.misiczka.republika.pl
|