Data: 2003-07-08 11:51:36
Temat: "peperonczino"
Od: Kruszynka \(Wrocław\) <l...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dostalam!!! Znaczy sie moja ciocia przyjechala na slub mojej siostry
(ludzie, alez to byla impreza, do dzisiaj wszystko mnie boli :)) [przy
oczepinach bukiet zlapalam ja, a krawat moj TZ, hehehe] ) i cudownie
natchniona przywiozla mi zmielone "peperonczino". Takie juz w sloiczku.
Kupione znaczy sie, co ja dzisiaj... jakos mi 'nietutejszo' :)
No i od kilku dni znajduje sie w stanie miedzy nirwana a euforia totalna.
Tego mi bylo trzeba! Ostre jak diabli (wiem, bo przedobrzylam. Pomyslalam:
nie no, tego nie mozna dodawac tak malo. Potem sie okazalo, ze nie mozna tak
duzo), ale jaki przepyszny wychodzi sos pomidorowy z tym. A fasolka po
bretonsku (lub wariacja na temat fasolki, szczerze watpie, zebym sie
trzymala ortodoksyjnej wersji). Ach, delicje!
Ciotka przyjezdza do Polski jeszcze raz w tym roku, wiec nie omieszkam
przypomniec o stosownym zakupie :))
Post chyba bez sensu, ale nie moglam wytrzymac, zeby nie wychwalac pod
niebiosa cudownej otrej papryczki :)
Kruszyna
--
"Primum non stresere... "
|