Data: 2001-11-25 22:57:34
Temat: powitanko+ zrazy po słowiańsku
Od: "sassanach" <s...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
Cześć,
czytam Was i wykorzystuje Wasze pomysły w praktyce, wiec moze w końcu sama
cos napisze ;-). Zorientowałam sie ze to Fajna Grupa i do tego interesuje
mnie zawodowo.
Zastanawiałam sie co na wkupne ;-). Prace mag pisałam na temat past
sporzadzanych z roslin straczkowych (fasola, ciecierzyca, soczewica) i
opracowalam kilka przepisow, ale sa dosc pracochlonne wiec moze innym razem
;-)
Podziele sie za to jedna z moich ulubionych potraw, której nauczono mnie na
zajeciach z kuchni staropolskiej. W sam raz nadaje sie na ta pore roku a do
tego jest bardzo efektowna, choc wymaga odrobine pracy. Polecam szczegolnie
na niedzielny obiad. (Bardzo smakuje mojemu meżowi :-))
Zrazy po słowiańsku: (zachowałam oryginalną nazwę, choć jest troszke myląca
;-))
wieprzowina (szynka lub lopatka, ale moze byc i schab)
jabłka + śliwki suszone
wędzony boczek
cebula, olej, kostka rosołowa, mąka
tymianek, majeranek, lubczyk, jałowiec (koniecznie, bo nadaje aromat)
pieprz, sól, odrobina cukru
Mięso kroje w plastry o grubości około 1 cm, pobijam, porószam solą i
pieprzem. Leciutko panieruje w mące i obsmażam szybko na oleju. Ukladam w
żaroodpornym naczyniu obok siebie kwałki mięsa.
Na mięso nakladam przygotowaną wcześniej kapustę - najpierw kroję, zalewam
bulionem, dodaje przyprawy. Dusze pod przykryciem az nieco zmięknie.
Na kapustę ukladam plastry jabłek. (Obrane jabłka kroje na grube plastry,
wydrążam gniazda nasienne i obtaczam w majeranku.) W "dziurki" po gniazdach
wkladam śliwki, które wczesniej lekko namaczam.
Z wierzchu całość przykrywam plastrami boczku, tak żeby śliwki byly
widoczne. To mają być takie "piramidki".
Calość potrawy dusze w piekarniku do miekkości.
wiem że przepis wyglada byc moze na troszkę skomplikowany, ale w gruncie
rzeczy nie jest trudny. Zawsze sie udaje.
Pozdrawiam
Sassanach
|