"Nie ma chęci wśród rządu by słowiański kraj był silny."
Tak, to całkowita prawda.

"Z silną armią nie zrobią w Polsce państwa dla Chazarów POLIN."
Pewnie zauważyłeś, jaka była panika i niedowierzanie, jak (po wprowadzeniu
"przyszłościowego podłoża roszczeń" przez ustawę 447) na konieczną w tym przypadku i
sprawiedliwą ustawę o IPN bardzo ostro zareagował Izrael. To świadczy o tym, że jeśli
nawet większość z prominentnych polityków polskich ma domieszkę krwi żydowskiej, to
na ten czas są oni bardziej Polakami niż Żydami, co oczywiście nie zmienia faktu, że
są wśród nich tacy, którzy Polski w sercu całkiem nie mają i życzą jej jak najgorzej.
Zauważ też, że wśród polityków z "rodowodem żydowskim" są takie np. osoby jak:
Leszek Balcerowicz - Aaron Bucholtz, Jan K. Bielecki - Izaak Blumenfeld, Bolesław
Bierut - Rotenschwanz, Jan Brzechwa - Jan Wiktor Lesman, Ryszard Bugaj - Izaak
Blumfeld, Marek Borowski - Szymon Berman, Włodzimierz Cimoszewicz - Dawid Goldstein,
Józef Cyrankiewicz - Izaak Cymerman, Lech Falandysz - Aaron Fleischman, Arkady Fidler
- Efroim Trusker, Bronisław Geremek - Berele Lewartow, Hanna Gronkiewicz-Waltz - Haka
Grundbaum, Piotr Ikonowicz - Dawid Goldsmith, Jarosław i Lech Kaczyńscy - Kalkstein,
Grzegorz Kołodko - Samuel Hanerman, Janusz Korwin-Mikke - Ozjasz Goldberg, Marian
Krzaklewski - Dawid Zimmerman, Jacek Kuroń - Icek Kordblum, Aleksander Kwaśniewski -
Izaak Stoltzman, Tadeusz Mazowiecki - Icek Dikman, Adam Michnik - Aaron Szechter,
Andrzej Milczanowski - Aaron Edelman, Leszek Moczulski - Robert Berman, Andrzej
Olechowski - Mosze Brandwein, Jan Olszewski - Izaak Oksner, Jan Maria Rokita - Izaak
Goldwicht, Mieczysław Rakowski - Mojżesz Rak, Hanna Suchocka - Haka Silberstein,
Irena Szewińska - I. Kirszenstein, Wiesława Szymborska - Rottermund, Jerzy Urban -
Josek Urbach, Lech Wałęsa - Lejba Kohne, Karol Świerczewski - Walter Goltz lub
Tenenbaum.
I teraz popatrz, że są wśród nich dozgonni, a pewnie i pozazgonni, choć może nie
koniecznie wzajemni, czy obusiecznym mieczem władający, przeciwnicy.
To też o czymś świadczy. I to o wiele bardziej, niż prosta wykładnia pochodzeniowa,
której starasz sie użyć.
Gdybyś jeszcze pisząc zdanie o Chazarach sięgnął do tekstów biblijnych, zauważyłbyś
zapewne, że Żydzi są bardzo różni: tak było zarówno za czasów Mojżesza, jak też
wówczas, gdy Pana Jezusa ukrzyżowali, choć był z krwi i kości ich bratem.

"Wojska USA mają być po to w Polsce bysmy z czasem spełniali rządania i roszczenia
Izraela."
Te żądania, to rozumiem, od "rządów" - i wówczas naprawdę całkowicie poprawna
pisownia.
Pomijając.
Istnieje takie niebezpieczeństwo, jednak tu chodzi o coś całkiem innego; tak samo
nam, jak i Stanom Zjednoczonym zależy na powstaniu tej bazy, czy fortu.
Jednakże, choć z największym obecnie, w tym kolonialnym, mocarstwem świata
nie wypada się sprzeczać, czy może bardziej stawać okoniem przed szczuką,
to jednak trzeba zauważyć, że, pomijając bezsensowny graniczny mur Trumpa,
gwiezdne wojny o naszą planetę też w żadnym wypadku prowadzone być nie mogą.
I naprawdę nie jest tak ważne, że na Kongresie ONZ, gdzie głosowano
nad ich zakazem, tylko 50 krajów opowiedziało się jawnie przeciw,
natomiast Izrael, Ukraina (ja pomińmy, bo musiała) i jeszcze chyba tam ktoś poparł, a
100 wstrzymało się od szyderczego głosu.
Trzeba, choć żywię sentyment prowolnościowy do Stanów, bardzo na układ USA-Izrael
rozrzucony po całym świecie, uważać.
"Nawet czołowi politycy z USA nie wierzą, że Izrael długo oprze się Arabom.
Technologicznie Izrael już nie ma takiej przewagi jak w poprzednich wojnach.
Są pieniądze znajdzie się dostawca nowoczesnej broni. Demograficznie to karzeł. Głębi
operacyjnej brak."
Jeśli o głębie, to tylko na własne życzenie i co świat by na to powiedział.
Rozwijał nie będę, bo nie chce zaogniać sytuacji.
Żydzi niby mogliby objąć okręg Kaliningradzki, tylko że już bywało, że okręg
Królewiecki
zajmowany był przez inne sprowadzenia, i zawsze kończyło sie to krwawą jatką
w naszym kraju poprzedzoną mieczem Damoklesa wiszącym nad głową.

pozdrawiam,
jacek