Strona główna Grupy pl.soc.dzieci.starsze ubezpieczenie NNW

Grupy

Szukaj w grupach

 

ubezpieczenie NNW

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 117


« poprzedni wątek następny wątek »

11. Data: 2009-10-08 10:32:48

Temat: Re: ubezpieczenie NNW
Od: Vax <m...@z...sie> szukaj wiadomości tego autora

Nixe pisze:
>
> Myślę, że jakbyś dostawał co roku miły dla oka lub kieszeni prezent, to
> zapewne też byłbyś przekonany o tej obowiązkowości i przekonywał o niej
> innych ;-)

Ze średniej wielkości szkoły, to się niezła prowizja ze składek uzbiera.
Wesołe jest życie agenta... :D

W szkole młodego odbywa się to tak:
"ubezpieczcie dziecko w szkole ALBO podajcie nam numer polisy, jeżeli
dziecko ubezpieczacie gdzie indziej". Dobrowolność jak cholera.
Tak to ja manipulowałem dzieckiem, gdy miało 3 lata:
"zjesz to PRZED czy PO bajce?" (tak, tak, opcji "nie zjem" brak).

I teksty, że leczenie itp. - ale to akurat inne ubezpieczenie (członka
rodziny, zdrowotne) obejmuje, czyż nie?
Na prywatne i tak by nie starczyło.

Najgorsze są próby wymuszania tego haraczu pod groźbą nie uczestniczenia
w wycieczkach, zielonych szkłach etc., owszem, mogę powiedzieć: "no to
spróbujcie", ale wtedy się robi coraz mniej przyjemnie. Więc pozostaje
cierpliwe tłumaczenie, bez gwarancji, że zrozumieją. Wszak to taka
wieloletnia tradycja, babcia płaciła, płaciła i matka, ja płacę i moje
dzieci będą. By żyło się lepiej. Ubezpieczycielom ;D

A wała! - nie będę uczestniczył w zrzucie na Eureko. Ani na nowe auto
prezesa innej korporacji, czy wakacje agenta. :D

v.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


12. Data: 2009-10-08 10:46:53

Temat: Re: ubezpieczenie NNW
Od: "Agnieszka" <a...@z...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Vax" <m...@z...sie> napisał w wiadomości
news:hakf3h$n77$1@news2.ipartners.pl...
> Nixe pisze:
>>
>> Myślę, że jakbyś dostawał co roku miły dla oka lub kieszeni prezent, to
>> zapewne też byłbyś przekonany o tej obowiązkowości i przekonywał o niej
>> innych ;-)
>
> Ze średniej wielkości szkoły, to się niezła prowizja ze składek uzbiera.
> Wesołe jest życie agenta... :D

Naiwniak ;-) Agent to i tak swoją dolę uzbiera, nie w tej to w innej szkole.
Ważne jest tylko, ile z tego dostanie dyrektorka, jak nie zapłacisz, to
dostanie mniej i nie będzie Cię lubić ;-)

Agnieszka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


13. Data: 2009-10-08 10:56:22

Temat: Re: ubezpieczenie NNW
Od: Vax <m...@z...sie> szukaj wiadomości tego autora

Agnieszka pisze:

>> Ze średniej wielkości szkoły, to się niezła prowizja ze składek uzbiera.
>> Wesołe jest życie agenta... :D
>
> Naiwniak ;-) Agent to i tak swoją dolę uzbiera, nie w tej to w innej
> szkole. Ważne jest tylko, ile z tego dostanie dyrektorka, jak nie
> zapłacisz, to dostanie mniej i nie będzie Cię lubić ;-)

Mnie (jednostkowo) to by jeszcze ścierpiała.
Ale paskudne muszą jej się jawić me sugestie, by sprawę przedstawiać
rodzicom choćby tak:
"Proszę państwa, można jeszcze, jak ktoś chce, wykupić polisę
od następstw nieszczęśliwych wypadków - oczywiście nieobowiązkową.
W szkole mamy możliwość ubezpieczenia grupowego, zawsze to mniej
formalności, koszt taki i taki a warunki do wglądu u mnie".


v.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


14. Data: 2009-10-08 11:03:19

Temat: Re: ubezpieczenie NNW
Od: "Nixe" <n...@c...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Vax" <m...@z...sie> napisał

> Ze średniej wielkości szkoły, to się niezła prowizja ze składek uzbiera.

Chodziło mi raczej o "gadżecik" dla dyrekcji, że zgodziła się przyjąć tę, a
nie inną ofertę :)

> A wała! - nie będę uczestniczył w zrzucie na Eureko.

Ale tak poza tym to kompletnie nigdzie się nie ubezpieczasz?

Pozdrawiam
Nixe

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


15. Data: 2009-10-08 11:38:54

Temat: Re: ubezpieczenie NNW
Od: Vax <m...@z...sie> szukaj wiadomości tego autora

Nixe pisze:

> Ale tak poza tym to kompletnie nigdzie się nie ubezpieczasz?

Od NNW? Nie.

OC (samochodowe) jest obowiązkowe i sensownie uzasadnione - ok.
AC - jeżeli komuś pojazd jest niezbędny do życia (pracy) i jego
utrata/zniszczenie jest ciosem, po którym można się nie pozbierać,
to też jest zrozumiałe.
Lub auto typu "dorobek całego życia" ;)

Analogicznie z mieszkaniem - ktoś siebie nie widzi po pożarze,
włamaniu, kasa jest mu potrzebna, by się "odbudować" - jak najbardziej.

Jeżeli ryzyko, czy może hipotetyczne skutki zdarzenia są dla nas
nieakceptowalne, natomiast ubezpieczenie faktycznie gwarantuje
"likwidację" szkody (bądź tejże znaczące zmniejszenie) - wówczas
ubezpieczenie ma sens.

Brak *ekstra* kasy (i to niewielkiej) za zwichnięcie nogi,
złamany nos, czy bardziej drastyczne przypadki nie jest dla mnie
kataklizmem, na okoliczność którego miałbym się ubezpieczać.
Uwaga, BRAK EKSTRA KASY, a nie samo zdarzenie - ubezpieczenie nie
chroni przed zdarzeniem. Różnica jest taka: zwichnięta noga vs
zwichnięta noga + jakieś drobne "na otarcie łez".
Lub bardziej drastyczne: martwe dziecko vs martwe dziecko + kasiora
z ubezpieczenia (do wysokości kwoty ubezpieczenia).
No sorry, ale w d... mam te pieniądze, a ich braku w takiej
sytuacji pewnie nie odczuję (kto myśli wówczas o pieniądzach?).

W dodatku mój syn, mimo aktywnego trybu życia (rolki, deska,
rower, konie, plus typowe dla 10-latka łażenie po drzewach, płotach,
bieganie po schodach itp.) nie jest (odpukać) podatny na urazy,
więc cyniczne wyrachowanie jako motyw zawarcia ubezpieczenia także
odpada.

Ubezpieczenie jest grą, jak totolotek - ryzyko/szansa pomnożone
przez składkę/stawkę daje sumy wyższe, niż te, na które możesz liczyć
w przypadku nieszczęścia/wygranej. Gra jest dobrowolna - organizator
musi zarobić. Za to w totku bywają kumulacje - co w pewnych
przypadkach może tzw. "wartość oczekiwaną wygranej" czynić opłacalną ;)

v.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


16. Data: 2009-10-08 11:47:25

Temat: Re: ubezpieczenie NNW
Od: "Agnieszka" <a...@z...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Vax" <m...@z...sie> napisał w wiadomości
news:hakivf$p4a$1@news2.ipartners.pl...
>
> Lub bardziej drastyczne: martwe dziecko vs martwe dziecko + kasiora
> z ubezpieczenia (do wysokości kwoty ubezpieczenia).
> No sorry, ale w d... mam te pieniądze, a ich braku w takiej
> sytuacji pewnie nie odczuję (kto myśli wówczas o pieniądzach?).

Tak się (cynicznie, wiem, ale takie jest życie) wetnę: akurat wtedy każdy
mysli o pieniądzach. Rodzic najmniej, ale jak mu zaczną wszyscy wyciągać
łapy po kasę za grób, za pogrzeb, za trumnę, za mnóstwo dupereli o których
nie masz pojęcia, to w końcu się okazuje, że - przy całym bólu - skądś te
pieniądze trzeba wytrzasnąć, a nie każdy jest na tyle zapobiegliwy, że ma
odłożone te załóżmy 10kPLN na członka rodziny. Tragiczne, ale co zrobisz.

Agnieszka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


17. Data: 2009-10-08 11:50:50

Temat: Re: ubezpieczenie NNW
Od: Vax <m...@z...sie> szukaj wiadomości tego autora

Agnieszka pisze:

>> Co więcej, można by się przewrotnie pokusić o wykazanie wręcz odwrotnego
>> działania (w przypadku rodziców o bardzo małych rozumkach),
>> np.: dziecko, nie zapinaj pasów, szkoda czasu, jesteś w drodze
>> do szkoły, więc chroni Cię polisa ;p
>
> A, no to to już w przypadku rodziców o naprawdę bardzo małym rozumku
> (nie mylić z Puchatkiem ;-))

To smutne, ale to chyba spora grupa. Na tyle pokaźna, by stanowić
target reklam z jakimiś parasolami, troskliwymi rączkami, odpędzającymi
złe rzeczy i złoczyńców. Taka właśnie debilna demagogia, że
ubezpieczonym się złe rzeczy nie przytrafiają.
Już sama nazwa "ubezpieczenie" brzmi tak kojąco... bezpiecznie.
Pooooooooobudka!

v.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


18. Data: 2009-10-08 11:59:24

Temat: Re: ubezpieczenie NNW
Od: Vax <m...@z...sie> szukaj wiadomości tego autora

Agnieszka pisze:
>>
>> Lub bardziej drastyczne: martwe dziecko vs martwe dziecko + kasiora
>> z ubezpieczenia (do wysokości kwoty ubezpieczenia).
>> No sorry, ale w d... mam te pieniądze, a ich braku w takiej
>> sytuacji pewnie nie odczuję (kto myśli wówczas o pieniądzach?).
>
> Tak się (cynicznie, wiem, ale takie jest życie) wetnę: akurat wtedy
> każdy mysli o pieniądzach. Rodzic najmniej, ale jak mu zaczną wszyscy
> wyciągać łapy po kasę za grób, za pogrzeb, za trumnę, za mnóstwo
> dupereli o których nie masz pojęcia, to w końcu się okazuje, że - przy
> całym bólu - skądś te pieniądze trzeba wytrzasnąć, a nie każdy jest na
> tyle zapobiegliwy, że ma odłożone te załóżmy 10kPLN na członka rodziny.
> Tragiczne, ale co zrobisz.

A od kiedy masz spisany testament? ;)

A teraz poważniej - za kilka dni kolejna rocznica śmierci mojej
córeczki. Uwierz mi, że świadomość, iż jestem ubezpieczony
_od_wydatków_ związanych ze śmiercią jedynego dziecka nie jest
mi potrzebna. Do niczego. To i tak byłby "koniec świata".

v.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


19. Data: 2009-10-08 12:09:51

Temat: Re: ubezpieczenie NNW
Od: "Agnieszka" <a...@z...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Vax" <m...@z...sie> napisał w wiadomości
news:hakk5t$poe$1@news2.ipartners.pl...
> Agnieszka pisze:
>>>
>>> Lub bardziej drastyczne: martwe dziecko vs martwe dziecko + kasiora
>>> z ubezpieczenia (do wysokości kwoty ubezpieczenia).
>>> No sorry, ale w d... mam te pieniądze, a ich braku w takiej
>>> sytuacji pewnie nie odczuję (kto myśli wówczas o pieniądzach?).
>>
>> Tak się (cynicznie, wiem, ale takie jest życie) wetnę: akurat wtedy każdy
>> mysli o pieniądzach. Rodzic najmniej, ale jak mu zaczną wszyscy wyciągać
>> łapy po kasę za grób, za pogrzeb, za trumnę, za mnóstwo dupereli o
>> których nie masz pojęcia, to w końcu się okazuje, że - przy całym bólu -
>> skądś te pieniądze trzeba wytrzasnąć, a nie każdy jest na tyle
>> zapobiegliwy, że ma odłożone te załóżmy 10kPLN na członka rodziny.
>> Tragiczne, ale co zrobisz.
>
> A od kiedy masz spisany testament? ;)

Zdziwiłbyś się ile spraw uporządkowałam od czasu jak popatrzyłam na to co
się działo po śmierci jednej babci, a potem drugiej.

>
> A teraz poważniej - za kilka dni kolejna rocznica śmierci mojej
> córeczki. Uwierz mi, że świadomość, iż jestem ubezpieczony
> _od_wydatków_ związanych ze śmiercią jedynego dziecka nie jest
> mi potrzebna. Do niczego. To i tak byłby "koniec świata".

Przykro mi. Wiem, że byłby to koniec świata, nie tylko w przypadku jedynego
dziecka. Ale mam niestety przykrą świadomość, jak drapieżny jest ten świat.
_Zwłaszcza_ gdy może ten czyjś "koniec świata" wykorzystać :-(

Agnieszka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


20. Data: 2009-10-08 12:26:04

Temat: Re: ubezpieczenie NNW
Od: "MONI|<A" <moni|<...@p...wp.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Vax" <m...@z...sie> napisał w wiadomości
news:hak6e2$iif$1@news2.ipartners.pl...
> Co roku ta sama śpiewka:
> Jeszcze *MUSI* pan zapłacić za ubezpieczenie NNW dziecka!
> Bo nie będzie mogło pojechać na żadną wycieczkę, itp.
>
> Nie zapłacę i dziwię się tym, którzy karnie płacą.
> A jeszcze bardziej się dziwię naciskom szkoły i stwarzaniem
> wrażenia, że to ubezpieczenie jest niezbędne, obowiązkowe
> i do czegokolwiek przydatne.
>
> pozdrawiam - j.


kiedyś czytałam informację, że ten obowiązek może wynikać z odpowiedniego
zapisu w statucie szkoły

Pozdrawiam

Monika


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . [ 2 ] . 3 ... 10 ... 12


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Re : [OT] tajne komplety dla szesciolatków z przedszkolach
Pytanie o sanatorium.
O Franku - chyba on topic, ale nie wiem, czy tak można :)
Normalnie nie wiem co o tym myśleć
lezakowanie a sanepid

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Statystyki inicjacji seksualnej
Poszukuje tytułu książki
Jak wyobrazacie sobie otwarcie przedszkoli i klas I - III ?
Dobre rady i sprytne sposoby przydatne dla dzieci, młodzieży i dorosłych
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych

zobacz wszyskie »