Data: 2003-12-24 22:29:09
Temat: ze niby sprawy sercowe.
Od: "Arystokrates" <tutaj@nie_podam_.ch>
Pokaż wszystkie nagłówki
Ok, nie jestem z tego mocny.
Sprawa wyglada tak, ze poznalem dziewuche, ktora niby mi zaprzata mysli.
Spotykamy sie czasem, czy cos. Ale kompletnie nie pasujemy do siebie (inny
temperament, inne zainteresowania, inne gusta muzyczne).
I teraz- przeciwienstwa sie przyciagaja, co zrozumiale jest. Ale! Przy tak
odmiennych falach nadawania bezsensowne jest tworzenie zwiazku, bo sie to
predzej czy pozniej rozleci, isn't?
|