Chciałbym sobie warzywniak zrobic.
Mam miejsce, które teraz jest porośnięte trawą, powierzchnia nie jest równa,
nie jest to trawnik do golfa tylko powiedzmy łąka śródleśna w małym wydaniu.
Kępki traw różnych, mech itp.
Nie za bardzo mam siły by to wszystko wyrywać.
Myślałem by przelecieć to glebogryzarką, zagrabić, znowu glebogryzarka i
przykryć agrowłókniną na chwasty. I zostawić do przyszłego roku.

Pomysł jest debilny czy mogę tak zrobić?