Data: 2002-12-18 12:41:00
Temat: I co ja mam zrobić?
Od: "ania slusarczyk" <a...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Historia jest taka. Z bratem widujemy się niezbyt często i wyglądałoby , że
Święta są fantastyczną okazją do naszego spotkania. Ponieważ wiem, że
Wigilię chce spędzić z rodzina swojej przyszłej Żony, więc ok.
Zaproponowałam spotkanie wyjazdowe w pierwszy dzień Świąt. Żebysmy spędzili
je wspólnie z mamą. I usłyszałam, że oni sa zmęczeni, że nie chce im sie
jechać tak daleko i może rano na moment wpadną , a potem my pojedziemy
dalej. Zaoferowałam im przywiezienie i odwiezienie do domu. Nic z tego.
Zrobiło mi sie przykro, bo jakoś zawsze miałm poczucie, że te Święta są
bardzo rodzinne. Z drugiej strony rozumiem trochę, że oni mogą chcieć je
spędzić inaczej. To, że rozumiem to nie znaczy, że potrafię zaakceptować. I
już sama nie wiem, czy prowadzić dalsze rozmowy, czy ucieszyć się, że
spotkamy sie chociaż na chwilę:-(
pozdrawiam
ania ś.
www.babyboom.pl
|