Data: 2016-07-20 20:27:28
Temat: Kiedy zło kroczy po Ziemi
Od: uookie <u...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Czytałem dzisiaj na Wikipedii o Wielkim Terrorze, już któryś raz z kolei.
Co kilkanaście miesięcy wracam do artykułów o II Wojnie Światowej. Powiedzenie, że
lubię je czytać wydaje się być niestosowne, ale chyba takie właśnie uczucie temu
towarzyszy. Czuje wielkie zainteresowanie czystkami, głodem na Ukrainie, zsyłkami,
tym szaleństwem które wtedy się działo. I lubię o tym czytać.
Czytając o tym dużo myślę o Złym. W przeciwieństwie do świadków tego bestialstwa (np.
członków Superkomando którzy przeżyli Holokaust i którzy twierdzili, że widzieli
wtedy, że Dobra nie ma), ja nie próbuje dostrzec w tym braku Dobra, a raczej
obecności Złego.
Kiedy tak skacze po artykułach, zawsze trafiam na wpis o Berii i o tym, że porywał z
ulic Moskwy młode dziewczyny, które potem gwałcił w swojej daczy. Jaką też władze
daje bycie Złym. Zapewne robił to ze świadomością, że jak wszyscy jego poprzednicy na
stanowisku szefa NKWD, i on dostanie na Łubiance strzał w tył głowy. Czy o tym myślał
zadając psychiczny i fizyczny ból młodym kobietom? Czy rozkoszował się tym na zapas
mając nadzieję, że to uśmierzy mu ból nieuniknionych tortur pod koniec jego życia?
|