Data: 2002-04-05 07:46:54
Temat: Odp: Komórka męża
Od: "Asiunia" <j...@p...gda.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik Magdalena Busk <m...@h...com> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:a8irkv$l2h$...@n...onet.pl...
>
> "didziak" <d...@g...pl> skrev i meddelandet
>
> > Można po prostu sprezentować dziecku zegarek i umówić się, żeby
> > przyjechało do domu o konkretnej godzinie, a później po prostu na
> > ową godzinkę poczekać (jeśli nie ma potrzeby, dziecko może się
> > zameldować i przedłużyć sobie przepustkę) ;->
>
> Hmm, Pan Didziak bezdzietny, jak sadze po tej wypowiedzi?
> ;-) magda
>
>
Oooojjj Magdo, czepiasz sie biednego Didziaka. Czyzby brak dzieci
przeszkadzal w zdroworozsadkowym podejsciu do sprawy? Moje skarby sa
znacznie starsze od Twoich, a zatem mam znacznie wieksze doswiadczenie w
'uzywaniu' dzieci:-)) od Ciebie, czego brak sugerujesz jemu. Nadal uwazam
komorke za zbedny, w przypadku dzieci gadzet i nie oszukujmy sie, w naszej
polskiej rzeczywistosci niebezpieczny. A co do umawiania sie z dziecmi na w
miare konkretna godzine, nawet bez wlasnego zegarka jest to mozliwe, np.
wystarczy zapytac kogos na podworku.
|