Data: 2002-10-10 15:17:56
Temat: Odp: Konflikt w domu-sorry b. dlugie
Od: "Sandra" <d...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik Evian <e...@N...gazeta.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:ao3qc5$3iv$...@n...gazeta.pl...
.
> rozumiem, że rozumiesz i nie popierasz bo facet nawet dzieciaty pewne
rzezcy
> inaczej przyjmuje.
no facet może i troche inaczej, jednak ja widze to podobnie jak Qwax , nic
nie jest usprawiedliwieniem w zaniedbaniach partnera a z tego co jest
napisane w tym poscie wywnioskowałam,ze cały ten konflikt to : dziecko
,które do poźna sie bawi z mamusią, podłogi chyba myje sie na samo wejscie /
może nawet z niezłym komentarzem o chlewie itp. albo i gorzej/ niby sie nie
wypomina ale podkreśla sie głowe rodziny...jakies fanabberie :-) w ,których
może nawet nie ma miejsca na normalne ,spokojne życie , na partnera tylko
jakas gonitwa,a gdzie w tym wszystkim uczucie?
> to juz niemalze mam
bo zycie to nie zdobywanie szmalu, wycierania chlewu, zarywania nocy i
eliminacja partnera bo pożniej jest sie zmęczonym
> Dziecko samo z nieba nie spadło i IMO skoro jest to trzeba mu poświęcć
czas w
> takich wieczornych sytacjach przynajmniej do czasu aż nie będzie duży na
> tylke zeby mozna mu było wytłumaczć pewne rzezcy.
w granicach rozsądku i odpowiednim czasie ...
> NIe tłumacze macierzyńskimi uczuciami wszystkiego. Jak tylko mogę to robie
> wszysktko co potrzeba w domu. Al ejak trzeba zrobic 2 rzeczy: isc na
spacer z
> młodym i posprzątać i na obie słysze a ty nie możesz to cisnienie mi się
> reguluje dość gwałtownie.
to jak w końcu pomaga czy nie pomaga ?
Sandra
|