Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!news.icm.edu.pl!orion.cst.tpsa.pl!ne
ws.tpnet.pl!not-for-mail
From: "Paker" <p...@k...net.pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
References: <ez7W4.14045$zA1.340925@news.tpnet.pl>
Subject: Odp: Matka chrzestna?
Lines: 43
Organization: IP UJ
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 5.00.2417.2000
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V5.00.2314.1300
Message-ID: <67dW4.15630$zA1.385145@news.tpnet.pl>
Date: Mon, 22 May 2000 16:20:18 GMT
NNTP-Posting-Host: 212.244.48.34
X-Complaints-To: a...@t...pl
X-Trace: news.tpnet.pl 959012418 212.244.48.34 (Mon, 22 May 2000 18:20:18 MET DST)
NNTP-Posting-Date: Mon, 22 May 2000 18:20:18 MET DST
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:48358
Ukryj nagłówki
Użytkownik j23 <j...@a...phils.uj.edu.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:ez7W4.14045$z...@n...tpnet.pl...
> Hej, to ja, j23
> Tym razem to ja mam problem. Nie taki on straszny, ale zawsze...
> Chodzi o to, ze moj brat mieszkajacy od dawna za granica, z ktorym widuje
> sie raz na kilka lat poprosil mnie o to, zebym zostala matka chrzestna jeg
o
> synka. Wszystko wyglada cacy ale nie jest to takie proste. Otoz ja nie
> chodze do kosciola, nie uwazam sie bynajmniej za katoliczke (smiesza mnie
> okreslenia typu: wierzaca, nie praktykujaca), nie przyjmuje ksiedza po
> koledzie (nie czuje takiej potrzeby) a jeszcze w czasach liceum nie dawala
m
> sobie dmuchac w kasze na lekcjach religii i jestem prawdopodobnie na jakie
js
> czarnej (czerwonej?) liscie w rubryce "upadle anioly" lub "potepiency" lub
> cos podobnego (nie mam na to dowodow, bo i skad ale sie tego domyslam,
> sadzac po tym, ze kosciol katolicki wie wszystko o wszystkich). Mysle ze
> dosc jasno zarysowalam swoja sytuacje.
> Tak wiec brat prosil mnie o zostanie matka chrzestna jego dziecka. I co ja
> mam w tej sytuacji zrobic? Chrzest to wg mnie raczej tradycja niz jakis t
am
> obrzadek. Ale mimo to bede musiala przed bratem i jego rodzina udawac, ze
> jestem praktykujaca katoliczka i ogolnie, ze wierze w to, w co tak naprawd
e
> nie wierze. Nie chce urazic jego uczuc i odmowic mu a z drugiej strony nie
> chce dzialac wbrew wlasnym przekonaniom... to dylemat moralny i jak kazdy
> dylemat tego typu jest on nielatwy do rozwiazania.
> Prosze o rade...
> J23
>
>
Nie wiem, czy zdzajesz sobie sprawe, ale potem bedziesz musiala kupowac dzie
ciakowi przezenty z roznych okazji - to argument przeciw :))
Jestes na psychologii i pewnie bardzo dobrze zdajesz sobie sprawe z tego, ze
czlowiek przynoszacy zle wiesci jest mniej lubiany niz ten, ktory przynosi d
obre, nawet jesli jedno i drugie jest prawda. Moja rada - schowaj idee na mo
ment do kieszeni, pojedz i wez udzial w tej calej szopce. Uwazam takie rzecz
y za zalosne, ale zdaje sobie rowniez sprawe ze spolecznej wagi obrzadkow re
ligijnych. Prawda jest to, co jest uzyteczne - pokieruj sie ta zasada, w tym
przypadku, a wszystko dobrze sie skonczy.
|