Data: 2002-06-04 13:50:24
Temat: Odp: Mężczyzna na zakupach
Od: "Asiunia" <j...@p...gda.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik Ania <i...@w...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:adic2s$ehe$...@n...tpi.pl...
> I tu się grubo mylisz. Nie lubię pisać o "ubogim dzieciństwie" itd., bo
> zaraz część z was zarzuci mi, ze wyszłam za mąż za cudzoziemca dla
pieniędzy
> a nie z miłości. Ale dobrze. Jak chcecie, to poczytajcie sobie.
Pomylilam sie, to prawda i dalej nie rozumiem, a nawet jeszcze bardziej
dziwi mnie Twoj stosunek do pieniadza. Najprawdopodobniej to kwestia
charakteru i moim zdaniem, zadufania, ze zawsze jakas praca sie znajdzie.
Zaprawde -nie zawsze- teraz w Polsce nejtiwow jest jak mrowkow, chociaz
zalezy gdzie mieszkasz, jesli w niewielkim miescie - byc moze tam ich podaz
jest niewielka. Podobnie z korepetytorami - ich ofertami sa zasypane gazety,
zaklejone drzwi klatek schodowych itp
> Jak skończył doktorat powiedział, że teraz jego kolej, a ja do konca
życia
> nie będę musiała pracować.
Najprawdopodobniej macie podobne podejscie do zycia i pracy?
>
> Za to mężowie koleżanek, o których pisałam, i powtarzam, pracujących i
> zarabiających, mają samochody, bogato urządzone mieszkania, kino domowe,
> wieże, DVD. Byc może na raty albo na kredyt. Ale to oni głównie bawią się
> tymi "zabawkami." A żony rozliczają z zakupów na prowadzenie domu i z
rozmów
> telefonicznych. Sobie nie żałując korzystania z komórek:))))
Poniewaz sa SNOBAMI i tyle.
> Po raz pierwszy w życiu spotkałam się z takim stwierdzeniem:)))))) Ja
własne
> wydawałam dokładnie tak samo. Wiedziałam, że nigdy mi ich nie zabraknie,
bo
> nawet jak nie będzie stać mnie na ogłoszenie w gazecie o korepetycjach, to
> można przykleić kartki na przystankach, zawsze ktoś się zgłosi. A teraz
> można ogłaszać się za darmo w internecie.
W regionie Polski, z ktorego pochodze ta maksyma jest bardzo znana. Naprawde
wiesz, jestes pewna, jeestes przekonana ze nigdy Ci ich nie zabraknie?:-))
Podziwiam Twoje poczucie humoru.
> Ania, bardzo rozbawiona stwierdzeniem, że pieniądze zarabiane przez męża
są
> cudze, a nie moje.
> My z mężem uważamy, że są po prostu nasze.
Boszzzzz rece opadaja, masz do innych pretensje, ze nie potrafia czytac
miedzy wierszami, a sama potrafisz/nie potrafisz zinterpretowac odpowiednio
czyjegos kontekstu?
EOT, bo juz nie mam sily.
Asia
|