Data: 2003-04-07 15:44:10
Temat: Odp: Odp: o marcepanach
Od: "PowerBox" <p...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> >Coś takiego jak "twardy", "czerwony" nie ma niezależnego istnienia -
jedynie
> >jest aspektem czegoś, co istnieje. Nie istnieje zieleń bez kredki, która
> >jest zielona, nie istnieje "chodzenie", bez czegoś, co istnieje z nogami
i
> >chodzi, nie istnieje myślenie bez czegoś co myśli itd.
>
> Rozumiem, że to jest Twoje wyznanie wiary. Jednak od ciągłego
> powtarzania o tym , że to czy tamto "nie ma niezależnego istnienia", z
> "cogito" w żaden sposób nie zacznie wynikać logicznie "sum". Taki z
> Ciebie racjonalista, a próbujesz zaczarować świat pojęć za pomocą
> zaklęć?
- ja tego nie biorę na logikę, tylko na swój własny aksjomat, że sama cecha
nie istnieje bez przedmiotu, który ją posiada. To wszystko. Żadnego
racjonalnego i logicznego myślenia, tutaj chyba nawet nie da się
przeprowadzić, to tylko założenie wypływające z obserwacji. "Chłopski
rozum" - jak zwykle :)
> >Gdyby było inaczej
> >nie było by możliwe działanie prawa przyczyny i skutku, które działa
jedynie
> >na jednostkach/podmiotach (człowiek, kredka, pudełko) a nie na ich
> >jakościach (zielony, ładny, biegnie, myśli).
>
> Zauważę tylko, że przedstawiony przeze mnie argument nie prowadzi do
> wniosku, że nie istnieją "nosiciele" jakości. Dotyczy on tylko relacji
> między "cogito" a "sum". Nawet jesli przyjmiemy, że zdanie "ja jestem"
> jest prawdziwe, nie ma sposobu, by wyprowadzić taki wniosek z
> "cogito".
Rozumiem dopiero teraz o co Ci dokładnie chodzi.
- masz rację, z tego nie można nic wywnioskować. Do nabrania sensu "myślę,
więc jestem" potrzebny jest jeszcze jakiś dodatkowy "niewprost" aksjomat,
którym się automatycznie posłużyłem niepotrzebnie uznając go za oczywisty.
Możliwe, że Kartezjusz też miał to na myśli, gdzieś w głębi, może nawet
nieświadomie wierzył w ten aksjomat... Jak się zastanowimy nad pytaniem : "w
co musiałby wierzyć Kartezjusz żeby tak sądzić" to zdradzi nam to
niewypowiedziany "brakujący element" - aksjomat, który był cały czas obecny
w postaci bezsłownego przekonania. Jakkolwiek masz rację - z innym
aksjomatem, z innej filozofii - wyjdzie już coś zupełnie innego a bez
żadnego dodatkowego aksjomatu nic nie da się wywnioskować z samego faktu
myślenia (jeżeli to w ogóle jest fakt).
Osobna sprawa to efektywność różnych aksjomatów w realu :)
|