Chce się podzielić swoim odkryciem :)

Po kilku latach we włoszech przyzwyaczaiłam się do tamtejszych sklepowych
kluseczek (mówię o gnocchi di patate - czyli kluskach ziemniaczanych).
Domowe włoskie gnocchi przypominają za bardzo nasze kopytka, więc sporo się
nakombinowałam nim znalazłam substytut tych sklepowych.
Zwłaszcza, że mój TZ je uwielbia.
a więc tak:

Gotowane przemielone ziemniaki, najlepiej gotować w mundurkach, ale
niekoniecznie - ok 1 kg
Kasza manna zwykła, nie błyskawiczna - 1/5 objętości ziemniaków lub troszkę
więcej jesli trzeba
Mączka ziemniaczana - 1/4 - 1/3 objętości ziemniaków
Im więcej mączki, tym bardziej "gumowe" wychodzą
1 jajko, sól.
Zagnieść szybko dość twarde ciasto, porobić ok 1cm wałeczki i kroić na
niwielkie kluseczki. Gotować ok 2 minut w dużej ilości wody. Można też
mrozić na surowo rozłożone na talerzu i obficie "umączone" w ziemniaczance.
Uwaga - nie stosować zwykłej mąki.
Są doskonałe zwłaszcza z domowym ragout bolognese, albo 4 formaggi :))

olga