Data: 2002-09-09 22:05:33
Temat: Po raz setny/OT
Od: Magdalena Bassett <m...@w...net>
Pokaż wszystkie nagłówki
Nie gniewajcie sie na mnie, ale ponawiam prosbe: nie zdrabniajcie tego
naszego pieknego jezyka. Jest to po prostu okropne gdy sie czyta o
chlebusiu, ryżyku, boczusiu, mleczuchnie, papryczkach, maselku,
maseleczku, szyneczce, smietaneczce, wieprzowince - czy sie wszyscy
powsciekali czy co? Czy nie mozna normalnie pisac o jedzeniu bez takiego
ultra pieszczotliwego podejscia?
Ja mam poczucie humoru, z dobrych zartow smieje sie jak kazdy inny,
umiem sie zabawic, ale nie mam potrzeby otaczania sie chmura
dziecinnosci - czy jestesmy przedszkolakami czy doroslymi ludzmi?
Jest mi przykro, gdy widze takie kaleczenie jezyka, ktory jest piekny
sam w sobie
No, troche mi ulzylo.
Magdalena Bassett
|