Data: 2002-09-09 22:41:31
Temat: Re: Po raz setny/OT
Od: "izabela Sowula" <i...@N...gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Magdalena Bassett <m...@w...net> napisał(a):
> Nie gniewajcie sie na mnie, ale ponawiam prosbe: nie zdrabniajcie tego
> naszego pieknego jezyka. Jest to po prostu okropne gdy sie czyta o
> chlebusiu, ryżyku, boczusiu, mleczuchnie, papryczkach, maselku,
> maseleczku, szyneczce, smietaneczce, wieprzowince - czy sie wszyscy
> powsciekali czy co? Czy nie mozna normalnie pisac o jedzeniu bez takiego
> ultra pieszczotliwego podejscia?
O ile mnie pamiec nie myli to tego rodzaju zdrobnienia pochodza z Krakowa i
spod Krakowa.
Nie zmienisz tego - tak jak jedni wychodza na pole inni na dwor; jedza jagody
czy borowki; uzywaja druszlaka, durszlaka czy cedzitka.
To jest gwara i nie wydaje mi sie, ze da sie to zmienic.
To tak jakby powiedziec nie wolno ci pic herbatki tylko herbate.
Ja osobiscie uwazam, ze to wzbogaca nasz jezyk i wcale mu nie uwlacza.
Ide zjesc kromeczke chleba z maselkiem i dzemikiem ;-)
Iza
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|