Data: 2008-06-04 21:55:58
Temat: Re: ;)
Od: "i...@g...pl" <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Wed, 4 Jun 2008 23:00:51 +0200, Grzegorz Z. napisał(a):
> Dnia Wed, 4 Jun 2008 22:36:42 +0200, i...@g...pl napisał(a):
>
>>> przenośnia, to dlaczego nie uznać
>>> że zmartwychwstanie Jeszuy z Nazaretu nie było przenośnią albo trikiem?
>>
>> Nie wiem, czym było zmartwychwstanie. W każdym razie nie lotem do nieba.
>> Tym niegodnam się zajmować na marnym poziomie moim i nawet nie próbuję...
>> Może się kiedyś doczekam, az mi ktoś je wyjaśni tak, jak ja Tobie teraz, co
>> oznacza dla mnie przenośnia "stworzenie"...
>
> Z tego co napisałaś wydumałem że bliżej ci do agnostycyzmu niż do teizmu.
Nie. To Twój schemat postrzegania wierzących jest sztywny i niepełny.
Może znasz tylko "wierzących dosłownie". Ich wiara wcale nie jest gorsza
ani lepsza od mojej, tylko inna. Wierzących dosłownie jest większość - więc
nie dziwie się, że ukształtował się powszechny schemat postrzegania
wierzących właśnie wg nich.
>
> Czego więc jesteś pewna w swoich związkach z kościołem kat.?
Że jest Bóg.
Ale nie wiem, czym jest, wiem tylko, że jest dobrą siłą.
I uznaję boskie prawa czy jak to sie zwie. Bo są dobre. Inaczej bym nie
przyszła do Kościoła i do kościoła.
>
> Że kazania pewnego księdza są "superowe"?
>
> A może to wcale nie chodzi o jego kazania, może po prostu on jest taki
> "superowy"?
Co ma do mojej wiary jakis tam ksiądz? - księża to tylko tłumacze,
pośrednicy, w sumie mnie akurat niepotrzebni do kształtowania wiary, bo
czytam na ile potrzebuję i szukam jej sama, tłumaczy (często marnych) nie
potrzebując. Księża (kler, hierarchia kościelna) to tylko ludzie i nie ufam
ich nieomylności, zresztą nikt nigdy mi jej nie wtłaczał do głowy, wręcz
przeciwnie, zawsze poprawnie tłumaczono mi znaczenie słów "sługa Boży". Są
potrzebni do interpretacji trudniejszych zagadnien większości wiernych,
sprawowania mszy i jakiegos tam nadzoru nad wszystkim, co się dzieje w
Kościele i w kościele...
Wiem, co sugerujesz, że chodzi mi akurat tylko i wyłacznie o tego
księdza...
Czy Ty wiesz, ilu superowych księży musiałabym się uczepić? Naprawdę, nie
wiedziałabym, którego mam wybrać :-)
Łącznie z biskupem-kolarzem, którego mamy w Kielcach :-) Superowy :-)
Toś mnie dopiero rozśmieszył :-D
Choć w sumie - czegóż mogłabym się spodziewać: że uwierzysz w moją
prawdziwą wiarę?
:-)
|