Data: 2015-11-07 13:23:54
Temat: Re: Aborcja rocznego dziecka
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
zdumiony <z...@j...pl> Wrote in message:
> W dniu 06.11.2015 o 11:53, Ikselka pisze:
>> No i - JA TEŻ miałabym tam
>> iść za zabicie?
>
> Nie warto było by się poświęcić? ;-)
>
>
>
Zabicie człowieka wchodzi dla mnie w grę tylko w przypadku obrony
koniecznej mojej, mojej rodziny oraz nawet grupy osób obcych,
których życie jest zagrożone.
Zabicie dziecka (swojego lub czyjegoś) wchodzi w grę - w tzw
sytuacji wyższej konieczności. Zamiast się nad tym rozwodzić
podam tylko przykład sytuacji autentycznej, kiedy to podczas
pacyfikacji getta grupa osób ukrywała się za ścianką
pomieszczenia, do którego weszli tropiący ukrywających się
Niemcy. Zaczęło płakać niemowlę, matka zacisnęła mu dłoń na
ustach, trwało to póki Niemcy nie oddalili się... Dziecko
zmarło. Tylko matka mogła TO zrobić. Kobieta zwariowała.
Kilkanaście osób zachowało życie. No comment jak myślę.
--
XL
----Android NewsGroup Reader----
http://usenet.sinaapp.com/
|