Data: 2018-09-15 18:41:36
Temat: Re: Arszenik w ryzu
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Pan Marcin Debowski napisał:
>> Za chwile być może dowiemy się, że migdały kilkadziesiąt razy
>> przekraczają normę cyjanowodoru ustaloną (na przykład) dla pszenicy.
>
> No ale to migdały gorzkie i w sumie nie jest to takie obojętne (za wiki):
> The acute oral lethal dose of cyanide for adult humans is reported to
> be 0.5-3.5 mg/kg (0.2-0.6 mg/lb) of body weight (approximately 50 bitter
> almonds), whereas for children, consuming 5-10 bitter almonds may be
> fatal.
No dokładnie tak. A jaka wódka jest niezdrowa, szczególnie dla dzieci.
Łatwo się zapić na śmierć, jeśli kto nieprzywykły. O tym własnie
jest mowa, że normy "dla wszystkiego" mają nikły sens. Gdyby cyjaniny
pojawiły sie dajmy na to w ryżu, to by było się czym przejmować.
Albo arsen w dużym stężeniu w waflach ryżowych. Maniok jest podstawą
wyżywienia w wielu miejscach świata, a sam w sobie jest trujący.
Przechodzi mu to w obróbce, ale przecież czasem można niedorobić.
Warto sobie zdawać sprawę, gdzie jakich trucizn sie spodziewać.
Warto też wiedzieć, że jeśli ogólna norma jest przekroczona nawet
wielokrotnie, ale ze *znanych przyczyn*, to nie ma w tym nic złego.
Jarek
--
Do zoo kochani, do zoo
Dozować należy z umiarem
A mieszkanie mieć, to dobra rzecz
Z przydziału, lecz nie za karę.
|