Data: 2018-09-15 18:45:10
Temat: Re: Arszenik w ryzu
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Pan J.F. napisał:
>> No, Lenin umarł na syfa. I jeszcze wielu innych.
> Miejmy nadzieje, ze ktos sprawdzil iz leczeni smarowani mascia
> zyja dluzej niz niesmarowani.
Nagrodę Nobla w dziedzinie fizjologii i medycyny za rok 1927 dostał
niejaki Julius Wagner. Dali mu ją za metodę leczenie syfilisa przez
zarażenie malarią. Była to chyba jego ulubiona choroba -- wcześniej
leczył nią też choroby neurologiczne i psychiczne. Wątpię, by ktoś
wtedy zajmował się takimi drobiazgami, jak liczenie chorych i zdrowych.
Ważnie, że teoria wyglądała pięknie. A nam po Juliuszu Wagnerze zostało
dzisiaj tylko powiedzenie "syf malaria".
>> Wszystko to jednak miligramy. Tubka szarej maści to kilkadziesiąt
>> gramów metalicznej rtęci.
>
> wiki podaje, ze ostre objawy byly obserwowane przy stezeniu par nawet
> 1mg/m^3 powietrza, a lekkie przy dlugotrwalym 0.7 - 42 ug/m^3
>
> Jesli swietlowka starego typu zawierala np 10 mg i pekla w pokoju,
> albo to byl termometr co zawieral 100mg ...
To jest bardzo wysokie stężenie, do osiągnięcia tylko u Róży Luksemburg.
Te miligramy bardzo szybko rozchodza się w otoczeniu, nawet przy słabej
wentylacji. Kropla z rozbitego termometru za to paruje bardzo długo.
Jest czas, by się jej spokojnie pozbyć.
>>>> Albo że szczepinki mają jej więcej, niż tło oddziaływania środowiska.
>>> A to faktycznie glupota ...
>> Głupota.
>>> a moze i nie ...
>> Jeszcze parę dodatkowych okresleń bym znalazł, ale szkoda mi na to czasu
> A jesli jednak nie takie calkiem obojetne dla niemowlaka ?
Tu akurat zdrowych i chorych policzono dokładnie.
--
Jarek
|