Data: 2018-09-17 22:52:15
Temat: Re: Arszenik w ryzu
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Pani Ewa napisała:
>> Dzisiaj wszystkie, nawet te najdroższe, robione są z plastiku.
>
> Tzn? Masz na myśli, że mają dodatek lycry? Na moich spodniach
> jak byk napisane, że bawełna. No, 98% bawełny, reszta to lycra.
Nie będę teraz po nocach wszystkiego z szaf wyciągał, ale zwykle
nie jest nic napisane, albo jest "polyester" -- i to w stężeniu
wyższym niż 2%. Kiedyś robiłem to i owo w branży tekstylnej,
już ładnych parę lat temu. Ale pamiętam, że już wtedy przędza
bawełniana była w zasadzie nie do kupienia. Obawiam się, że taki
"napis jak byk", to może być, za przeproszeniem, bullshit.
Nie trzeba być znawcą, by zauważyć, że "ten" i "tamten" dżins
to zupełnie co innego. Jeśli we współczesnych spodniach ktoś
nie zrobi dziury we fabryce, to ich nosiciel sam tego zrobić
nie zdoła. Tamte spodnie przecierały się średnio po pół roku.
A na przetarciach czy przedarciach wiać było, jak przędza osnowy
rozprzędza się na pędzelki bawełnianych włókienek. Ta osnowa
zwykle była biała -- nie wiem, może to specyfika tego splotu
i barwienia indygo, barwnik wnikał w nitki wątku, do osnowy nie
docierał, a jeśli, to słabo. Osnowę chyba wcześniej zastąpili
czymś sztucznym. Teraz widzę i w wątku cienkie wytrzymałe białe
nici, w całości zachowane. Oraz przecierające się nieco niebieskie
(czort wie czym zaniebieszczone).
Jarek
--
Niebieskie jak pogodny letni ranek,
jak roztrzepana choć beztroska chmurka,
są z chęcią wciąż na nowo odgrzewane,
wspomnienia niebieskiego mundurka.
|