Path: news-archive.icm.edu.pl!news.icm.edu.pl!newsfeed.pionier.net.pl!goblin1!goblin.
stu.neva.ru!newsfeed.neostrada.pl!unt-exc-01.news.neostrada.pl!unt-spo-b-01.new
s.neostrada.pl!news.neostrada.pl.POSTED!not-for-mail
Newsgroups: pl.rec.kuchnia
From: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Subject: Re: Bigos dla Iwanosa
References: <a...@g...com>
<mc6opi$56q$1@node2.news.atman.pl>
<s...@f...lasek.waw.pl>
<mc7hq9$dmq$1@node1.news.atman.pl>
<s...@f...lasek.waw.pl>
<mc97i1$lep$1@node2.news.atman.pl>
<s...@f...lasek.waw.pl>
<mca7a6$mo0$1@node2.news.atman.pl>
<s...@f...lasek.waw.pl>
<54e8b506$0$2186$65785112@news.neostrada.pl>
<54e8b9e5$0$2169$65785112@news.neostrada.pl>
<s...@f...lasek.waw.pl>
<54e8da0b$0$10332$65785112@news.neostrada.pl>
<s...@f...lasek.waw.pl>
<54e9a0d0$0$2165$65785112@news.neostrada.pl>
<s...@f...lasek.waw.pl>
<54e9f4ac$0$2167$65785112@news.neostrada.pl>
<s...@f...lasek.waw.pl>
<mcegoc$sfe$1@node1.news.atman.pl>
<s...@f...lasek.waw.pl>
<54ec37b4$0$2182$65785112@news.neostrada.pl>
<s...@f...lasek.waw.pl>
<54ec856a$0$2189$65785112@news.neostrada.pl>
Organization: : : :
Date: Tue, 24 Feb 2015 17:17:50 +0100
User-Agent: slrn/1.0.2 (Linux)
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=iso-8859-2
Content-Transfer-Encoding: 8bit
Message-ID: <s...@f...lasek.waw.pl>
Lines: 66
NNTP-Posting-Host: 77-253-217-116.static.ip.netia.com.pl
X-Trace: 1424794670 unt-rea-b-01.news.neostrada.pl 2186 77.253.217.116:53635
X-Complaints-To: a...@n...neostrada.pl
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.rec.kuchnia:362296
Ukryj nagłówki
Pani Ewa napisała:
>> Nie znam dokładnie i szczegółowo procedur rejestracji regionalnej
>> żywności, ale to nikt inny, tylko ktoś od nas zadecydował, by nazwę
>> "oscypek" zarezerwować dla XIX-wiecznego eksponatu muzealnego. To,
>> że nasze Tatry, najwyższe w Karpatach, może najbardziej są "owcze",
>> to jeszcze nie powód do tego. Ta rejestracja miała przecież służyć
>> celom komercyjnym, dać przywilej ludowi powiatu tarzańskiego (tak
>> chyba wyznaczono region oscypkowy). Wygląda to tak, jakby ktoś chciał
>> udowodnić, że wśród odpowiedzialnych ze pomysł jest sto procent baranów.
>
> Nie mam pojęcia, kto o to zabiegał, ani komu to miało komercyjnie
> służyć. Z drugiej strony wcale mnie to nie dziwi, gdyż tendencję do
> uznawania jedyności i prawdziwości przyrządzania bigosu, pyz, sernika,
> chleba itd. można obserwować nawet tutaj, więc możemy się domyślać,
> jakie osobowości do takiej sytuacji doprowadzają.
Plan rejestracji był jeszcze w czasach przedunijnych. Na zasadzie: nie
niech-no tylko wejdziemy, a zaraz pokażemy, czyj jest oscypek (może
nawet weźmiemy odwet za Janosika). Wątpię, by ktoś wyobrażał sobie po
co w ogóle jest rejestracja, całą rzecz potraktowano raczej w kategoriach
konkursu piekności i walki o to, czyje moje jest mojsze.
Sprzyjało nam to, że "wypada", aby każdy kraj miał trochę takich
regionalnych smakołyków. A u nas, jako się rzekło, mało mamy dań
charakterystycznych. Może sękacz by sie nadał -- ciasto to smakowite
i mocno różniące się od reszty. Łatwiej do niego innostranców przekonać,
niż do bigosu. Ale on tak polski, jak i litewski, litewski może nawet
bardziej. Aleśmy do Unii poszli osobno, a nie jako Rzplita Obojga
Narodów, więc nie bylo innego wyjścia. Sękaczowi trzeba było odpuścić.
Może to i lepiej, bo nie trzeba robić cyrków i wymyślać nowych nazw,
gdy kto chce upieczonego sękacza sprzedawać.
> Pamiętam jednakże jeszcze z czasów mocno przedunijnych, że sprzedawcy
> oscypków zawsze mocno podkreślali _prawdziwość_ swoich oscypków,
> argumentując tym, że zrobione są z mleka owczego. To byli ci na
> Krupówkach, ale też bacowie stacjonujący i sprzedający sery bezpośrednio
> w swoich bacówkach (osobiście u takiego kiedyś kupiłam - i oscypek
> rzeczywiście był twardy niemal jak kamień i inny od tych z Krupówek).
Tak, ten mit zrodził się dawno temu. Oscypek, to mus być z owiec.
A tran z wieloryba. Owiecki na hali takie pikne, więc im się trafiła
robota w marketingu.
> Wygląda na to, że ktoś postarawszy się o usankcjonowanie tego stanu
> rzeczy wylał przysłowiowe dziecko z kąpielą.
Tak, a słowo "oscypek" stało się zabytkiem językowym. Tak samo regulacje
żywnościowe wywróciły do góry nogami sens słowa "nektar". Słownik języka
polskiego opisuje je tak:
nektar
1. "gęsty napój z przecieru owocowego"
2. "słodki sok wydzielany przez kwiaty"
3. mit. gr. "napój bogów dający im nieśmiertelność"
4. "o bardzo smacznym napoju"
Kulinarnych obszarów dotyczą znaczenia 1 i 4. One sugerują, że jest to coś
lepszego, smaczniejszego, jeszcze bardziej owocowego, niż sok wyciśnięty
z owoców. Takie też nektary kiedyś sprzedawano w butelkach. Tymczasem
teraz stało się tak, że "nektarem" nazywa się niepełnowartościowy
rozwodniony sok z owoców -- bo "sokiem" nazywać go nie wolno, gdyż podobno
to może zmylić osobę pijącą.
--
Jarek
|