On Sun, 13 Jun 2004 15:36:21 +0200, in pl.rec.uroda "Jolanta Pers"
<j...@S...org.pl> wrote in :

>> stajlisz. nie jesteś stajlisz.
>
>Taa jest. "Stajlisz. Nie jestem stajlisz."

prosz:)

>Tak, ten. Pierwsze wrażenie bardzo przyjemne, jest lekko żelowaty, ale nie
>całkiem (ja nie lubię żeli w roli kremów, krem to ma być krem i tyle), ma
>bardzo fajny świeży zapach, wchłania się w tempie ultrabłyskawicznym (jak
>smaruję brodę, to na czole już się wchłonął) i nieźle matuje. Do tego
>stopnia, że rano (używam i na dzień, i na noc, bo napisali, że tak można)
>macam się ze zdziwieniem po nietłustej twarzy. Aż z ciekawości zmierzę
>dokładnie, na ile godzin matuje w dzień, kiedy jednak warunki są trochę
>bardziej bojowe.

Lancome lubię też za zapachy - no, w każdym razie za zapach
Primordiale nocnego. taki niewiemjaki. chemiczny, ale niczego nie
przypomina. a ten PF z opisu brzmi dobrze. jest tylko jako krem, czy i
jako lotion może?

>Oczywiście trudno marzyć o tym, żeby w Sephorze pojawiła się na raz cała
>seria nowego produktu. Był tylko krem i tonik, który na węch chyba się nie
>różni od tego starego.

nie wymagaj za wiele. w GC w centrum DC pani strzeliła karpia, jak
spytałam, czy Tommy Girl Summer to nowa wersja, czy zeszłoroczna ze
zmienioną butelką, oraz zaprzeczyła, jakoby YSL robił flamastry do
ust. no, to ostatnie rok temu, ale i tak...:/

an//