Data: 2018-06-29 10:05:26
Temat: Re: Boki zrywać po sobocie ?
Od: XL <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Trybun <c...@j...ru> wrote:
> W dniu 2018-06-25 o 23:09, XL pisze:
>> Sobota. Proszona impreza pięćdziesiątkowa. Kupa luda. Fajnie, bi każdy z
>> gości zamawia sobie, co lubi. W związku z powyższym kelnerzy na wysokich
>> obrotach. Wiadomo.
>> ,,Co pani zamawia"? - pyta kelner.
>> ,,Krewetki i lampkę rieslinga poproszę" - odpowiadam,
>> ,,PICIE PÓŹNIEJ pani zamówi!" - zarządza kelner.
>> LOL
>>
>> Czy muszę opisywać, co (z mojej strony) nastąpiło dalej?
>> ??
>>
>> Moja noga nigdy więcej tam nie postanie.
>
>
> No, mogłabyś choć w skrócie, zbluzgałaś porządnie dziada?
>
>
Nie robię awantur. Nie mam tego zwyczaju. Pouczyłam kelnera (wystarczająco
głośno i ,,tym swoim tonem" jak mawia MŚK), że nie przyszłam tu na ,,picie",
a on, jako zatrudniony tu kelner, powinien wiedzieć, że wino podaje się
także DO posiłku i stanowi ono wtedy nierozłączną z nim całość.
--
XL
|